Nowe skórzane obuwie. W dodatku nietanie. Po dwóch miesiącach pęka podeszwa. Należy się naprawa, zwrot pieniędzy, wymiana na nową parę? To oczywiste? Nie dla wszystkich.
Co tam 5 dolarów
Piotrek Duszyński dziś zrobiłby inaczej. – Byłem w gimnazjum, gdy w prawie nowych butach pękła podeszwa. Zaniosłem do sklepu i usłyszałem , że sprzedawca w ostateczności może weźmie do reklamacji, ale z naprawy czy wymiany i tak nic nie będzie. Musiałem kupić nowe. Dziś bardziej stanowczo upominałbym się o swoje prawa – mówi Piotrek, uczący się w 3 klasie Technikum Handlowego w ZSE w Nowym Sączu. Wtedy machnął ręką. Mateusz Grzegorzek, który chodzi z Piotrem do jednej klasy, też miał taki przypadek. – Kupiłem gazetę z płytą. Okazało się, że jest mocno porysowana. Właściwie powinienem wrócić i domagać się wymiany, ale machnąłem ręką, nie kosztowała dużo, więc trudno – opowiada. Renata Basta przypomina, że według badań na wady towaru o niskiej cenie, do 5 dolarów, czyli około 15 zł, ludzie często stosują technikę Mateusza, „machania ręką”. Tych, którzy upierają się przy swoich prawach, sprzedawcy często potrafią zniechęcać w egzekwowaniu prawa. – Nie pomagają wypełniać druków reklamacyjnych. Starszych odsyła się z kwitkiem: bo nie ma druków, bo nie ma pieczątki, bo nie ma kierownika. A nuż klient się zniechęci i nie przyjdzie z reklamacją – mówi Renata Basta.
Nie sztuka jest sprzedać
– Niestety, w części sklepów bywa tak, że jak chce coś kupić, to jest panem, a jak chce złożyć reklamację, to staje się wrogiem numer jeden – mówi Krzysztof Podgórski. Jego biuro na jeden ze sklepów obuwniczych ma prawie 50 skarg klientów, a są sklepy, na które nikt się nie skarżył. I niewiele ma tu do rzeczy jakość towaru, którym się handluje. – Uczymy zawsze młodzież w naszej szkole, że „klient nasz pan” oznacza, że zadowolony przyprowadzi 5 innych, a niezadowolony przez negatywny marketing szeptany zniechęci do zakupów 30. Dlatego klient musi być miło obsłużony wtedy, kiedy kupuje, i wtedy, kiedy przychodzi z reklamacją – mówi Renata Basta. – Nie sztuka jest sprzedać, sztuką jest utrzymać klienta. To podstawowa zasada. Wracamy w pewnym sensie do początku: największą bronią klienta jest wybór – dodaje Podgórski.
Biura Rzeczników Praw Konsumenta
Źródło: Klub Federacji Konsumentów w Nowym Sączu, ul. Jagiellońska 18, tel. (18) 444 13 13
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |