Każdego dnia przez kilka godzin po szkole ponad 40 dzieci ma gdzie odrobić lekcje i z kim się bawić, a przede wszystkim są pod dobrą opieką. Placówka działa od blisko 20 lat przy parafii św. Antoniego we Wrocławiu. Dla wielu dzieci to szansa, by podciągnąć się w nauce i przeżyć coś niezwykłego.
Czy mogę pograć na komputerze? – pyta 6-letni Klaudiusz. – Najpierw musimy wszyscy odrobić lekcje. Napisałeś już wszystkie literki i cyferki? – odpowiada Joanna Kunicka, jedna z opiekunek, i przysiada z małym chłopcem, by poprowadzić jego rękę podczas pisania. Na razie wychodzi jeszcze trochę koślawo, ale przecież ćwiczenie czyni mistrzem. Pani Joanna jest koordynatorem ds. Fundacji „Tobiaszki”, która powstała, by pozyskiwać fundusze na działalność świetlicy środowiskowej. Ogarnąć to, co dzieje się w placówce, nie jest łatwo. Oprócz finansów są przecież wychowankowie – kochane łobuzy.
Radość pomagania
– Świetlica przez 10 pierwszych lat była przyparafialną wspólnotą. Na początku prowadzili ją rodzice i młodzież działająca przy klasztorze franciszkanów – opowiada J. Kunicka. Pierwszym, który czuwał nad dziełem pomocy dzieciom, był o. Tobiasz Fiećko i to właśnie od jego imienia świetlica przybrała nazwę. – Nie od razu była możliwość codziennego spotykania się ze względu na brak własnych pomieszczeń. Musieliśmy „dzielić się” salkami w domu katechetycznym z innymi wspólnotami – dodaje pani Joanna. Od 2006 r. „Tobiaszki” spotykają się w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Z budynków klasztornych udało się wygospodarować kilka pomieszczeń, które sprawiły, że komfort oraz bezpieczeństwo nauki i zabawy bardzo się poprawiły. – Aby móc jeszcze lepiej zajmować się dziećmi, w 2002 r. powołaliśmy Fundację „Tobiaszki”. Dzięki temu możemy się ubiegać o miejskie i państwowe dotacje na naszą działalność – dodaje.
Praca w świetlicy opiera się głównie na wolontariuszach. Dziś jest ich 24 i każdy z nich przychodzi w jeden dzień tygodnia. – Kiedyś więcej było studentów, teraz są to osoby starsze i z większym doświadczeniem. Współpracują z nami nawet obcokrajowcy zrzeszeni w organizacji „International Friends of Wroclaw” – zaznacza koordynatorka fundacji. Dzięki temu oprócz matematyki czy języka polskiego dzieci mogą szlifować umiejętności lingwistyczne. Shari, Amerykanka, która wraz z mężem od 3 lat jest we Wrocławiu, mówi, że mimo bariery językowej kontakt z dziećmi nie jest trudny. – Przychodzę tu już tak długo, że dzieci mnie znają. Jak nie potrafi my się dogadać, używamy rąk do pokazywania – śmieje się i dodaje, że cieszy ją możliwość pomagania w odrabianiu lekcji z języka angielskiego i... matematyki z najmłodszymi. Zwraca przy tym uwagę, że wielu z podopiecznych ma problemy również z innymi przedmiotami.
Dla wszystkich
Co najbardziej podoba się wychowankom w świetlicy? – Lubię podwieczorki i panie wychowawczynie – mówi Wiktoria, uczennica 4 klasy szkoły podstawowej, przeglądając książkę o owadach. Chłopcy dodają, że lubią grać w piłkę na dworze lub bawić się w chowanego. Dużym powodzeniem cieszy się oczywiście granie na komputerze, ale jest ono odpowiednio dozowane przez opiekunów. Dzieci mogą brać udział w kółkach: plastycznym, teatralnym czy modelarskim. Atrakcji jest więc bardzo wiele. Każdego dnia na podopiecznych czekają ciepły obiad i słodki podwieczorek. Jedną z grup świetlicowych tworzy też młodzież. – Są to nawet 19-latkowie, którzy wcześniej uczestniczyli w zajęciach w naszej placówce. Oni ciągle są uczniami i ciągle potrzebują wsparcia edukacyjnego – mówi J. Kunicka. Dzieci, które korzystają ze świetlicy, wbrew obiegowej opinii nie są z rodzin niewydolnych wychowawczo. Często się jednak zdarza, że są z różnych powodów pod opieką tylko jednego z rodziców. Świetlica staje się w takim momencie bezpieczną oazą, która pozwala na podjęcie przez mamę czy tatę pracy zawodowej. – Jest u nas również pracownik, który zajmuje się współpracą z rodzinami naszych dzieci. Chcemy wiedzieć, z jakimi problemami spotykają się nasi podopieczni w swoich domach. To jest niezbędne, by skutecznie pomagać – zaznacza koordynatorka fundacji. Rodzice są też zapraszani do włączania się w działanie świetlicy. Często nie mogą jej wesprzeć finansowo, ale pomagają w inny sposób, np. sprzątając pomieszczenia. Dzięki stałemu kontaktowi z opiekunami dokładnie wiemy, jakie są potrzeby dzieci, zwłaszcza w sferze edukacyjnej. Ostatnią wspólną inicjatywą dzieci, rodziców i wychowawców było przygotowanie wielkanocnego kiermaszu. Ozdoby świąteczne, które powstały w domach i na zajęciach plastycznych, zostały rozprowadzone w parafii, a dochód z ich sprzedaży przeznaczono na dofinansowanie wyjazdu wakacyjnego.
Dla większości podopiecznych świetlica daje jedyną okazję skorzystania z letniego czy zimowego odpoczynku. – Zwykle rodziców nie stać na opłacenie kolonii czy wczasów. Dzięki sponsorom i dofinansowaniu z fundacji możemy każdego roku zorganizować coś dla naszych podopiecznych – mówi o. Rufin Szymański, franciszkanin, kierownik świetlicy.
Zaproszenie do świętowania
O. Rufin Robert Szymański, kierownik świetlicy środowiskowej „Tobiaszki”
– Festyn pt. „Podroże Tobiaszkowych Pokoleń” z okazji 20-lecia istnienia naszej świetlicy odbędzie się 23 czerwca na terenie parafii i seminarium ojców franciszkanów przy al. Kasprowicza. Będzie on otwarty dla wszystkich chętnych, a zaproszeni są zwłaszcza ci, którzy kiedykolwiek byli związani z placówką: zarówno wychowankowie, jak i wolontariusze oraz sponsorzy i darczyńcy. w programie obchodów będzie wspólna msza św. o godz. 13. Po niej w ogrodzie będą pokazy artystyczne, loteria, gry i zabawy oraz grill. Zapraszamy mieszkańców całego miasta.
Joanna Kunicka, koordynator ds. Fundacji „Tobiaszki”
– Chcemy zaprosić i jednocześnie poprosić o wsparcie naszej fundacji. wszystko robimy z myślą o naszych dzieciach. Potrzebujemy wsparcia, zarówno finansowego, jak i rzeczowego, nie tylko w związku z jubileuszem. Świetlica funkcjonuje cały rok, a potrzeby dzieci są duże. Nic tu się nie marnuje. Chcielibyśmy też poprosić o pomoc wolontariuszy. Dzięki nawet drobnemu zaangażowaniu możemy realizować niezwykłe dzieła, a to sprawia, że świetlica żyje. wszystkich chętnych do współpracy prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej: www.tobiaszki.w.interia.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.