Kłamstwa antykoncepcji

Antykoncepcja we współczesnym świecie bardzo ułatwia szatanowi działanie, a jej rozpowszechnienie jest bez wątpienia jego działaniem. Szatan jest „ojcem kłamstwa”, a nie dałoby się tak bardzo rozwinąć przemysłu antykoncepcyjnego, gdyby nie cała propaganda i zakłamanie wokół niego. Prezentowana polemika demaskuje te kłamstwa.

9. Skuteczność prawie sto procent.
Propagatorzy antykoncepcji często używają stwierdzenia: „Skuteczność prawie 100%” nie podając przy tym, ile to prawie wynosi, a jak wiadomo „Prawie robi wielka różnicę”. 99% i 99,9% to w obu przypadkach prawie sto, a różnica skuteczności jest dziesięciokrotna. Co ciekawe, owe prawie 100% dotyczy tylko antykoncepcji, i to nie w publikacjach naukowych, tylko w popularnych i propagandowych. Publikacje dotyczące n.r.p. zawsze podają konkretny współczynnik Pearla, a często również autora konkretnych badań.

10. „Metody naturalne są nienaukowe.”
Zadaniem nauki jest poznawanie rzeczywistości, szukanie prawdy, a nie jej kreowanie. Prawdziwy naukowiec musi być więc człowiekiem wielkiej pokory, szczerze szukającym prawdy, potrafiącym logicznie myśleć i gotowym przyznać się do błędu, ale nie ze strachu, czy chęci zysku tylko pod wpływem rzetelnej argumentacji. Naturalna regulacja poczęć opiera się właśnie na obserwowaniu organizmu kobiety, rzetelnym notowaniu obserwacji, wyciąganiu wniosków i wprowadzaniu ich w życie, poza tym nie może być dla nikogo źródłem wielkich dochodów, a to bardzo oczyszcza intencje badacza i chroni przed pokusa naciągania wyników w celach reklamowych. Spełnia więc ona, jak mało co, kryteria naukowości.

Po drugie: w świecie gdzie tyle mówi się o ekologii i przeznacza się ogromne pieniądze na badania naukowe poszukujące nowych, ekologicznych technologii, gdzie technologie nieekologiczne uchodzą za przestarzałe i złe; metody n.r.p., zdecydowanie ekologiczne uchodzą za nienaukowe, a antykoncepcja, niszcząca ten fragment przyrody jakim jest pożycie małżeńskie, ze swoją zdolnością przekazywania życia, szczyci się mianem naukowej.

Na koniec można jeszcze dodać jedną ciekawostkę. Powszechnie wiadomo, że plemniki żyją w sprzyjających warunkach, w organizmie kobiety do pięciu dni, wszak jest to naukowo udowodnione, ale kto i jak dokonał tych badań? Stwierdzono to na podstawie analizy wykresów obserwacji dostarczanych do instytutu profesora Roetzera w Wiedniu. Okazuje się więc, że dla zwolenników antykoncepcji te same badania raz są naukowe, a drugi raz nie. Ciekawe.

11. „Metody naturalne to metody katolickie.”
Najnowsze badania naukowe, mimo wielkich nakładów, nie wykryły różnic między plemnikami katolickimi, a niekatolickimi. Podobnie, jeśli chodzi o kobiety, nie stwierdzono wpływu sakramentu chrztu na przebieg cyklu. Skąd więc wziął się wyżej wymieniony mit? Pierwszym powodem może być jednoznaczność nauczania Kościoła w tej kwestii: „Tylko metody naturalne są moralnie dopuszczalne, a stosowanie antykoncepcji jest grzechem”. Kościoły protestanckie przeważnie nie wypowiadają się tak jednoznacznie, powierzając tę sprawę osądowi sumienia swoich wiernych.

Drugą przesłanką może być to, że większość ludzi pierwszy raz spotyka się z instruktorką n.r.p. w przyparafialnej poradni życia rodzinnego, z okazji obowiązkowych nauk przedślubnych. Taka sytuacja wynika jednak z tego, że Kościół próbuje działać w chorej rzeczywistości. Dlaczego chorej? Zastanówmy się: od kogo młoda dziewczyna powinna nauczyć się wiedzy o funkcjonowaniu i obserwacji swojego organizmu? No oczywiście od matki. Ale ile matek rozmawia z córkami na te tematy? Bądźmy realistami - niewiele. No dobrze, jak nie mama, no to szkoła, w końcu jest wychowanie do życia w rodzinie, biologia itd. I tu też bardzo często pustynia. Sam słyszałem kiedyś takie stwierdzenie z ust podobno doświadczonej nauczycielki WR: „Nie uczę metod naturalnych, bo jak któraś dziewczyna zajdzie w nieplanowaną ciążę, to będzie na mnie”. Zdecydowanie lepiej ograniczyć się do naciągnięcia prezerwatywy na banana i puszczenia filmu o tym jak to fajnie być gejem. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich nauczycielek, choć według moich obserwacji większości. Ale może mam pecha.

No dobrze, jak nie mama, jak nie szkoła, no to może miejska czy rejonowa przychodnia zdrowia, w końcu n.r.p. ma bardzo dużo wspólnego z medycyną i mały gabinet instruktora n.r.p. w przychodni byłby jak najbardziej na miejscu. Czy w waszej przychodni jest coś takiego? Las rąk. Dziękuję. Widzimy więc, że Kościół stworzył sieć poradni głównie dlatego, że zarówno katolickie matki, jak i szkoły czy służba zdrowia nie robią tego co do nich należy, a ktoś to zrobić musiał.

Trzeci powód jest nieco bardziej finezyjny, w końcu diabeł jest piekielnie inteligentny. Otóż wielu zwłaszcza młodym ludziom, na skutek szatańskiej propagandy, Kościół kojarzy się z zacofaniem, nienaukowością, nieżyciowymi wymaganiami etc. Stąd łatwo wyciągnąć pozornie logiczne wnioski, że skoro metody naturalne to metody katolickie, to muszą być: nienaukowe, zacofane, nieskuteczne itd.

Na koniec warto przypomnieć o działalności państwa Billings w krajach zdecydowanie niekatolickich np. w Indiach, gdzie ich metoda była bardzo dobrze przyjmowana, i odznaczała się bardzo wysoką skutecznością.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg