Nuda niestraszna

Robiliśmy m.in. filmy animowane. Prace dzieci są fantastyczne. Proste animacje zrobione metodą poklatkową można już obejrzeć na portalu YouTube – opowiada o zajęciach w Młodzieżowym Domu Kultury w Gliwicach Zofia Kozłowska z działu organizacji imprez.

Kuźnica talentów

Tegoroczne zajęcia w gliwickim MDK-u pod nazwą „Wakacyjna kuźnica talentów” zgromadzą w sumie na pięciu turnusach ponad 200 uczestników. – W sierpniu dla naszych dzieci zaplanowaliśmy wycieczki do kopalni srebra w Tarnowskich Górach i portu lotniczego w Pyrzowicach. Nasza oferta obejmuje zarówno uczniów podstawówek, jak i starsze dzieci – mówi Z. Kozłowska. Uczniowie gimnazjum i liceum mogą w MDK-u uczestniczyć w specjalnych warsztatach. Odbyły się już zajęcia z fotografii. Oprócz spotkań prowadzonych na co dzień przez instruktorów, planowane są również warsztaty zewnętrzne, podczas których dzieci będą wykonywać maskotki. W programie są także zajęcia z pracownikami jednej z gliwickich drukarni.

Wielki powrót

Również w Pyskowicach pracownicy Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu przez całe dwa miesiące prowadzą zajęcia dla dzieci i młodzieży. Dzięki tzw. Dziecięcym Warsztatom Letnim uczniowie szkół podstawowych nie mogą narzekać na nudę. – W tym roku wracamy do pewnych zajęć, z których zrezygnowaliśmy wcześniej. Organizujemy m.in. wycieczki, które zarzuciliśmy, by nie pokrywać się z ofertą Wydziału Kultury Sportu i Spraw Społecznych pyskowickiego Urzędu Miejskiego – wyjaśnia Adam Wojcik, pracownik MOKiS-u. – Nasi podopieczni pojadą do chorzowskiego zoo, planetarium, zaplanowaliśmy również wyprawę po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej – dodaje. Ośrodek organizuje także zabawy dla dzieci, które nie biorą udziału w zorganizowanych zajęciach. 13 lipca odbył się dla nich festyn w dzielnicy południowej Pyskowic przy ul. Traugutta.

„Auta” o przyjaźni

Organizatorów letnich wakacji w mieście cieszy, że wiele osób bardzo często przez kilka lat korzysta z ich oferty. Wracają później, już jako wolontariusze. W Salezjańskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym prawie 50 animatorów prowadziło zajęcia dla 250 uczestników. – Wielu z prowadzących to wychowankowie naszego oratorium – wyjaśnia ks. Karol Gąsior z tarnogórskiego ośrodka. Salezjanie dbają również, by odpowiednio uatrakcyjnić organizowany wypoczynek. – Bazą wyjściową półkolonii zawsze jest jakiś film. W tym roku jest to animacja „Auta”. Niesie przekaz o przyjaźni, jak również kształtuje system wartości – dodaje ks. Gąsior. Propozycja multimedialna jest jednak wyłącznie punktem odniesienia. Ks. Piotr Lorek, pomysłodawca półkolonii, troszczy się, by zajęcia rozpocząć zawsze nabożeństwem i by codziennie była modlitwa. – Na koniec organizujemy zawsze uroczystą Mszę św. Zapraszamy na nią rodziców i dziadków naszych podopiecznych. To jest wielkie święto radości – podkreśla ks. Gąsior.

Szkoły wciąż pracują

Obok miejskich ośrodków kultury oraz Kościoła również szkoły w czasie wakacji angażują się w organizowanie czasu dla młodzieży i dzieci, które nie mogły wyjechać z miasta. W Zabrzu w trzech podstawówkach nauczyciele zorganizowali w lipcu dwutygodniowe półkolonie. – Nasi uczniowie dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionych firm mogą nie tylko uczestniczyć w zajęciach na miejscu, ale także w przygotowanych wycieczkach – mówi Bożena Stokwisz, wicedyrektor zabrzańskiej Jedynki na osiedlu Janek. – Byliśmy już w Ustroniu oraz w Muzeum Chleba w Radzionkowie. Możemy również liczyć na pomoc władz miasta – podkreśla. Udogodnieniem dla nich jest możliwość korzystania z basenu na terenie zabrzańskiego MOSIR-u. – Wiele atrakcji przygotowano dla uczniów, którzy w półkoloniach uczestniczyli w Szkole Podstawowej nr 8. Takie zajęcia odbywają się od wielu lat, ja prowadzę je już dziewiąty sezon – wyjaśnia Beata Tomaszewska.

W organizowanie wakacji w mieście angażują się nie tylko nauczyciele. W Szkole Podstawowej nr 14 przy ul. Gdańskiej odpowiedzialność spoczywa na pracownikach świetlicy socjoterapeutycznej, która działa przy szkole.