Najaktywniejsi członkowie klubu ze swoją opiekunką Marią Pałkus
Najaktywniejsi członkowie klubu ze swoją opiekunką Marią Pałkus
Marta Woynarowska

Zaczęło się od babci Władzi

Brak komentarzy: 0

Marta Woynarowska; GN 25/2013 Sandomierz

publikacja 28.06.2013 07:00

Przekonaliśmy się, że nie trzeba wcale gdzieś daleko szukać, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół siebie, by przekonać się, jak wielu potrzebujących żyje tuż obok nas.

Pomagają spełniać marzenia


– Przeczytałam na Facebooku informację, że dziewczynka chora na białaczkę marzy, by dostać na urodziny jak najwięcej kartek – mówi Laura. – Skrzyknęłam grupę, która zajęła się ich wykonaniem, i udało się nam dostarczyć do koordynatora akcji 30 ręcznie wykonanych kartek z życzeniami.
– Nasz klub działa od trzech lat – informuje Laura, która jest w nim od samego początku. Do włączenia się w wolontariat zachęcała młodzież Maria Pałkus. Kiedy powstał „zaczyn”, grupa stopniowo powiększała się, członkowie bowiem zaczęli wciągać do klubu koleżanki, kolegów. – Zachęciłam parę koleżanek z mojej klasy – cieszy się Weronika Łopata.


Julkę Roś przekonała do pracy w klubie jesienna zbiórka pieniędzy „Pomoc potrzebna od zaraz”, przeprowadzona wspólnie z Polskim Czerwonym Krzyżem na leczenie trójki małych mieszkańców Tarnobrzega. – Przekonałam się wówczas, jak potrzebna i ważna jest nasza pomoc, na którą oczekują różni ludzie. – Chciałem pomagać innym, a klub ułatwił mi realizację tej pasji – wyjawia swoje motywy Dawid Wieczorek, który działa w Ośmiu Wspaniałych od dwóch lat.


Młodzież tylko w tym roku szkolnym zrealizowała blisko 30 różnego rodzaju akcji, w czasie których współpracowała z Polską Akcją Humanitarną, PCK oraz Tarnobrzeskim Bankiem Żywności. Pomagając innym, nie zapomina też o potrzebach swojej szkoły. – Zbieramy pieniądze na tablicę interaktywną – zdradza Maria Pałus. – Mamy już na koncie ponad 800 zł. 
Ich zaangażowanie dostrzegają inni, w tym miejska Kapituła Konkursu Ośmiu Wspaniałych. W tym roku zaszczytny tytuł „Wspaniałego” przyznała Kasi Lasek.
Nikt nie żałuje raz podjętej decyzji.

– Działalność w klubie wyostrzyła nasz wzrok, co pozwala nam częściej dostrzec ludzi wymagających naszej pomocy – zauważa Laura Łępa. – Przekonaliśmy się, że nie trzeba wcale gdzieś daleko szukać, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół siebie, by przekonać się, jak wielu potrzebujących żyje tuż obok nas.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..