Wielu krzywo na to patrzy - jak to, pracować za darmo? Pieniędzy faktycznie z tego nie ma, ale jest coś o wiele cenniejszego.
W Olsztynie odbyła się tradycyjna Gala Kapituły Wielkiego Serca. Już po raz 16. nagrodami Wielkiego Serca zostali odznaczenie przedsiębiorcy, osoby prywatne oraz instytucje, włączający się chętnie w działalność charytatywną. Statuetka, którą otrzymują wyróżnieni, została zaprojektowana przez uczniów Liceum Plastycznego w Olsztynie i przedstawia trzy splecione ze sobą serca. W tym roku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, który jest przewodniczącym Kapituły Wielkiego Serca, jedną ze statuetek wręczył Szkolnemu Kołu Caritas z Gimnazjum nr III i XI Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie.
Praca cały rok
– Nasza działalność opiera się na autentycznym zaangażowaniu młodzieży na rzecz potrzebujących. Szkolne Koło Caritas cieszy się dużym zainteresowaniem, a jego członkami są uczniowie wszystkich klas gimnazjum i liceum. SKC odgrywa ważną rolę w pracy wychowawczej szkoły – tłumaczy Iwona Januszko, opiekun koła. W ciągu roku szkolnego młodzi ludzie włączają się w liczne akcje – jeszcze w wakacje rozpoczyna się akcja zbierania przyborów szkolnych, następnie jest inauguracja akcji Pola Nadziei (sadzenie żonkili), w październiku tradycyjnie organizacja Dnia Papieskiego. świętom Bożego Narodzenia z kolei towarzyszą zbiórka żywności i przygotowanie paczek dla potrzebujących. Do tego dochodzą liczne spotkania, konferencje, kwesty, koncerty i inne ważne wydarzenia. Członkowie SKC z Gimnazjum nr III i XI LO szczególnie aktywnie pracują w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie oraz w olsztyńskim Środowiskowym Domu Samopomocy „Barka”. Tam organizują liczne festyny, spotkania, turnieje, prowadzą warsztaty... można długo wyliczać. – Nasza młodzież bardzo chętnie spotyka się, by wspólnie planować działania. Każdy może dzielić się swoimi pomysłami, a atmosfera wspólnej pracy oparta jest na wzajemnej życzliwości, zaufaniu i przyjaźni. W ten sposób wyzwala się aktywność młodych ludzi, rozpala w nich młodzieńczy zapał i chęć czynienia dobra. Wszystkie prace wpływały doskonale na uwrażliwianie młodych na potrzeby drugiego człowieka, na krzywdę i cierpienie innych, a także na formę wsparcia rzeczowego dla najbardziej potrzebujących – mówi Iwona Januszko.
Michał Szostak, uczeń I klasy XI Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie, swoją przygodę rozpoczął jeszcze w podstawówce. – Wolontariat daje mi przede wszystkim możliwość pomocy innym ludziom. Dla mnie to wiele znaczy, że mogę komuś bezinteresownie pomóc. Osoby, którym pomagamy – np. uczestnicy warsztatów w „Barce” – odpłacają nam swoją radością. Wracamy od nich naładowani pozytywną energią. To właśnie jest w wolontariacie najcenniejsze, że ktoś autentycznie cieszy się z naszej obecności, z tego, że przyszliśmy, i dopytuje się o nas, czeka – mówi Michał. Wioletta Chlubicka w Szkolnym Kole Caritas działa już kilka lat. – Usłyszałam o SKC prowadzonym przez panią Iwonę Januszko. To mnie zachęciło – skoro są ludzie, którzy potrafią poświęcić swój czas i pójść na jakąś akcję, dać trochę dobra innym, to może ja do nich dołączę? Tak to się zaczęło. Wiadomo, że czasami to trudne zadanie wstać rano w sobotę i iść np. na zbiórkę, kiedy można by się wyspać. Ale wiele osób może powiedzieć, że tym czynnikiem, który pozwala nam wstać z łóżka, jest to, że damy siebie innym – twierdzi Wioletta. Dodaje, że wolontariat w SKC pozwala jej się realizować w życiu, daje ogromną satysfakcję, a największą nagrodą jest uśmiech tych, którym pomagają. – To jest niesamowicie pozytywne, oni nam przekazują trochę swojej energii – niby to my im pomagamy, ale tak naprawdę sami też wiele zyskujemy. Wolontariat daje nam naprawdę wiele, a najważniejsze, że uczy nas miłości do drugiego człowieka. Tego nie zastąpi żadna teoria, tego trzeba się uczyć w praktyce – mówi Wioletta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |