In vitro nie do przyjęcia

Ministerstwo zdrowia przygotowało już trzecią wersję ustawy regulującej kwestie in vitro i po raz kolejny jest ona nie do przyjęcia.

Zabić „niezdolne” do rozwoju

Zakaz niszczenia zarodków dotyczy tylko tych, które są „zdolne do prawidłowego rozwoju”. Takie sformułowanie nie jest jednoznaczne, bowiem można tu przyjmować różne kryteria. W rzeczywistości oznacza to przyzwolenie na zabijanie zarodków, które zostaną uznane za niezdolne do prawidłowego rozwoju, choć w rzeczywistości mogą rozwinąć się prawidłowo. Pod wpływem krytyki autorzy regulacji doprecyzowali pojęcie „zarodek zdolny do prawidłowego rozwoju”. Według nich jest to embrion, „u którego nie stwierdzono rozwoju nieprawidłowego w stopniu uniemożliwiającym jego zastosowanie w procedurze medycznie wspomaganej prokreacji”. Takie ujęcie nie rozwiewa zastrzeżeń, zawsze bowiem istnieje wątpliwość oceny stanu rozwoju zarodka. Przede wszystkim jednak odrzucanie embrionów podejrzewanych o nieprawidłowy rozwój jest po prostu selekcją, której celem jest wyeliminowanie embrionów zdiagnozowanych jako chore, co jest niedopuszczalne.

Ustawa otwiera też furtkę do wyboru płci dziecka. Zezwala na stosowanie diagnostyki genetycznej zarodka przed wszczepieniem do organizmu kobiety w celu wyboru m.in. płci dziecka, jeśli wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej i nieuleczalnej choroby dziedzicznej. Zapis taki może prowadzić do poważnych nadużyć, bowiem pod pretekstem wykrycia choroby dziedzicznej może dochodzić do procederu wyboru płci dziecka. Poza tym choroba dziedziczna nie powinna być powodem zabijania ludzkich zarodków. Takie praktyki to eugenika.

Nie chroni praw dziecka

Artykuł 4. projektu mówi o ochronie praw dziecka. „Leczenie niepłodności jest prowadzone z poszanowaniem godności człowieka, prawa do życia prywatnego i rodzinnego, ze szczególnym uwzględnieniem prawnej ochrony życia, zdrowia, dobra i praw dziecka”. Tymczasem procedura in vitro, jaką dopuszcza regulacja, łamie podstawowe prawo dziecka – do życia.

To nie jest jedyny zapis uderzający w dobro dziecka. Projekt przewiduje, że z in vitro mogą korzystać nie tylko małżeństwa, ale także nieformalne związki. Według ministerstwa niedopuszczalne jest ograniczenie w dostępie do świadczeń zdrowotnych ze względu na stan cywilny. W takim ujęciu art. 4. ma charakter wyłącznie deklaratywny. Autorzy projektu uważają, że dostęp do sztucznego zapłodnienia stoi ponad dobrem dziecka. Ministerstwo powołuje się tu na art. 68 konstytucji, według którego każdy ma prawo do ochrony zdrowia. To prawda, ale nie kosztem życia ludzkich zarodków ani kosztem dobra dziecka. Oceniając projekt w świetle konstytucji, trzeba stwierdzić, że jest on sprzeczny z art. 38, który mówi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi ochronę życia, i z art. 72, który zapewnia ochronę praw dziecka.

Poczęcie po śmierci dawcy

Poważne zastrzeżenia natury etycznej budzi przepis zezwalający na przekazanie komórek rozrodczych do anonimowego dawstwa, gdy dawca umrze. Warunkiem jest wyrażenie przez niego pisemnej zgody na ich pośmiertne wykorzystanie. W efekcie mielibyśmy do czynienia ze świadomym działaniem, które prowadzi do urodzenia dziecka będącego półsierotą, co mogłoby się wiązać z jego gorszym położeniem materialnym i społecznym. Dziecko takie pozbawione będzie pełnej pieczy rodzicielskiej. Dopuszczenie in vitro po śmierci dawcy jest działaniem na szkodę poczętego dziecka. Stosowana w projekcie zasada, że in vitro będzie stosowane niezależnie od stanu cywilnego, i prawo do anonimowego dawstwa po śmierci dawcy oznaczają, że z tej metody będą mogły korzystać kobiety samotne, w tym także homoseksualne.

Nie leczy bezpłodności

Projekt nosi tytuł „ustawa o leczeniu bezpłodności”. Tymczasem w rzeczywistości regulacja odnosi się do sztucznego zapłodnienia i nie zajmuje się leczeniem niepłodności. Wbrew propagandowym stwierdzeniom, in vitro nie jest procedurą leczniczą, po jego zastosowaniu niepłodność pozostaje. Ze znajdujących się w projekcie nielicznych zapisów odnoszących się do leczenia niepłodności nie wynikają żadne obowiązki dla służby zdrowia. Projektodawca deklaruje, że jego celem jest stworzenie ram prawnych dla wykonywania świadczeń zdrowotnych. Problem w tym, że ramy te odnoszą się jedynie do sztucznego zapłodnienia.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg