W maju tego roku pracownicy sortowni śmieci pod Starogardem Gdańskim znaleźli prawie 70 tys. zł, które były ukryte w wyrzuconej poduszce. Czy warto trzymać oszczędności w bieliźniarce, kanapie, kasetce?
Właściciel gotówki ukrytej wśród pierza zapewne był przekonany, że jego oszczędności są bezpieczne. Jednak je stracił. Po ogłoszeniu znaleziska w mediach na policję zgłosiło się kilkudziesięciu rzekomych właścicieli. W kwietniu tego roku głośna była sprawa kradzieży 2,7 mln zł z sejfów, ukrytych w kotłowni domu w Pyzówce.
Mimo coraz popularniejszego pomnażania swoich oszczędności w instytucjach finansowych, w lipcowym sondażu TNS Polska co siódmy badany nadal uważał, że najbardziej opłaca się je trzymać w skarpecie, czyli w domu. Potwierdzają to dane NBP: Polacy mają w gotówce aż 134 mld zł! Schowane w domowych pieleszach wydają się bezpieczne, ale w rzeczywistości ich ubywa. Najczęściej „zżera” je inflacja, czyli spadek wartości pieniądza. Im bardziej inflacja rośnie, tym nasza gotówka w portfelu i w skarpecie ma mniejszą wartość nabywczą, czyli mniej możemy za nią kupić. Poza tym ulokowanie gotówki nawet na najniżej oprocentowanej lokacie da nam dodatkowy zysk, którego pozbawiamy się, przechowując pieniądze w domu.
Jeśli nie w skarpecie, to gdzie?
Blisko połowę naszych oszczędności powierzamy bankom. Ale uwaga, nie każde konto bankowe przyniesie nam wymierny zysk w postaci odsetek od zgromadzonych środków. Bardzo popularne ROR-y, na które firma przelewa nam pensję lub emeryturę, w zdecydowanej większości są nieoprocentowane. Nie warto więc trzymać na nich oszczędności. Posiadaczom ROR-ów banki zazwyczaj proponują bardziej opłacalne konta oszczędnościowe lub lokaty terminowe. Pierwsze dają większą elastyczność – klienci mogą dużo swobodniej wpłacać i wypłacać środki, bez utraty narosłych odsetek. Odsetki, po potrąceniu podatku, są naliczane co pewien, ustalony okres. Decydując się na lokatę, zobowiązujemy się przekazać bankowi określoną kwotę na określony czas. Jeśli wcześniej zerwiemy umowę i wypłacimy pieniądze, najczęściej utracimy całość odsetek.
Ponieważ oferty lokat są bardzo szerokie: od kilkudniowych po 2-letnie, z łatwością znajdziemy taką, która będzie odpowiadała naszym możliwościom i preferencjom lokowania środków. Ich oprocentowanie waha się od 1,5 do 4 proc. w skali roku. Przy czym warto dokładnie czytać warunki umowy, gdyż banki wabią klientów 4 procentami, które, jak się okazuje, obowiązują tylko w pierwszym miesiącu na przykład półrocznej lokaty, potem zaś oprocentowanie drastycznie spada. Atrakcyjna stopa procentowa może też obejmować środki do określonej wysokości, np. 10 tys. zł, a nadwyżka będzie oprocentowana niżej.
Oczywiście żeby założyć lokatę, nie musimy mieć ROR. Zwykle jednak banki swoim klientom proponują lepsze warunki. Na minimalnie wyższe oprocentowanie mogą też liczyć klienci zakładający lokatę lub konto oszczędnościowe przez internet lub przy użyciu narzędzi bankowości mobilnej. Takie rozwiązanie ma jeszcze ten plus, że o każdej porze i w dowolnym miejscu możemy sprawdzić stan oszczędności, doliczone odsetki, termin zakończenia umowy. Możemy też on-line ją odnowić lub wskazać konto, na które po zakończeniu lokaty mają zostać przelane nasze pieniądze wraz z odsetkami. I chociaż depozyty bankowe nie przynoszą wielkich profitów, ich popularność nieprzerwanie od kilku lat rośnie. Dają bowiem poczucie bezpieczeństwa i pewny zysk. W połowie tego roku gospodarstwa domowe miały na nich ulokowane aż 634 mld zł.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.