Resort sprawiedliwości pracuje nad zmianą przepisów o zasadach pozbawiania władzy rodzicielskiej, aby przesłanka ekonomiczna nie miała w tym procesie istotnego znaczenia. Projekt ma być gotowy do końca roku - powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
"Powołaliśmy w ministerstwie zespół, który pracuje nad rozwiązaniami prawnymi. Chcemy, by były zbliżone do rozwiązań niemieckich, gdzie nie ma możliwości odbierania dzieci rodzicom w oparciu o +kryterium biedy+. Zespół opracowuje założenia i chcemy, aby projekt został złożony w Sejmie do końca roku" - poinformował PAP wiceminister.
Nad rozwiązaniami dotyczącymi prawnych zasad pozbawiania rodziców przez sądy rodzinne opieki nad dziećmi, opisanymi w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, pracował Sejm ubiegłej kadencji, ale nie zakończyło się to nowelizacją prawa. Działo się to w związku z doniesieniami medialnymi o przypadkach, gdy sądy - decydując o pozbawieniu władzy rodzicielskiej - przywoływały też argument ekonomiczny. Politycy PiS i SP protestowali wobec "odbierania dzieci biednym rodzinom".
Obecnie sąd rodzinny decyduje o pozbawieniu władzy rodzicielskiej jednego lub obu rodziców, gdy władza ta nie może być wykonywana z powodu "trwałej przeszkody" (np. gdy rodzic zaginął, odbywa długą karę więzienia, jest przewlekle chory, wyjechał za granicę na stałe), gdy rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej (np. nadmiernie karcąc dziecko, wykorzystując je seksualnie, zmuszając do ciężkiej pracy zarobkowej lub w gospodarstwie domowym, namawiają dziecko do popełnienia przestępstw itp.) lub gdy rodzice w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka (np. celowo nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego, prowadzą tryb życia niegwarantujący prawidłowego rozwoju dziecka przez alkohol, narkotyki itp.). Gdy przyczyna decyzji sądu ustaje, sąd może władzę rodzicielską przywrócić.
Proponowany w poprzedniej kadencji projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego miał położyć nacisk na obowiązek państwa, by w pierwszej kolejności udzielić pomocy rodzinie, która takiej pomocy potrzebuje, a dopiero w ostateczności decydować o odebraniu dzieci. Nowela miała też wyeliminować możliwość zbyt pochopnego ograniczania i pozbawiania jednego z rodziców władzy rodzicielskiej. Odebranie dzieci byłoby możliwe w razie rzeczywistego, popartego konkretnymi zarzutami zagrożenia ze strony rodzica dla dobra dziecka, w szczególności gdy następuje nadużywanie władzy rodzicielskiej i istnieje obawa popełnienia przestępstwa na szkodę dziecka. Chodziło głównie o sytuacje, gdy rodzice po rozstaniu toczą między sobą walkę o dziecko i w ramach tej walki jedna strona stara się ograniczać drugiej kontakty z dzieckiem.
Zaproponowane w projekcie rozwiązania miały też zachęcić rodziców żyjących w rozłączeniu do układania relacji z dzieckiem w drodze porozumienia. Sąd powinien ingerować władczo w relacje między rodzicami i dziećmi dopiero wtedy, gdy nie jest możliwe zawarcie zgodnego z dobrem dziecka porozumienia, określającego zasady wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem.
Klub Solidarnej Polski proponował w poprzedniej kadencji, aby wprost do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wprowadzić zapis, iż "nie pozbawia się, nie ogranicza się ani nie zawiesza rodzicom władzy rodzicielskiej tylko ze względu na złą sytuację materialną rodziny w przypadku, gdy rodzice poprawnie wypełniają inne obowiązki rodzicielskie względem dziecka".
Autorzy projektu SP stwierdzali, że największym problemem dotykającym tysiące rodzin w Polsce "jest brak wystarczających środków na zapewnienie dzieciom godnego życia i funkcjonowania". Według nich rodziny "oczekują od rządu oraz organizacji społecznych wsparcia, zarówno finansowego jak i organizacyjnego", ale niejednokrotnie zamiast "faktycznej pomocy potrzebujące rodziny są rozbijane, a dzieci zamiast otrzymać wsparcie państwa oddawane są do ośrodków wychowawczych lub innych wyspecjalizowanych jednostek".
SP stwierdza, że "takie postępowanie jest niezwykle krótkowzroczne, ponieważ prowadzi do rozbicia rodziny, a środki, które państwo mogłoby przekazać na rzecz tych rodzin w celu ich wsparcia finansowego, przeznaczane są na rzecz ośrodków wychowawczych". Posłowie SP uważają, że "kwota przekazywana na utrzymanie jednego podopiecznego ośrodka wychowawczego mogłaby być o wiele lepiej spożytkowana, gdyby została przekazana bezpośrednio potrzebującej rodzinie bez potrzeby jej rozbijania".