Czym może się podzielić mama z innymi mamami i ich dziećmi?
Tego, jak cenny to skarb, domyślano się już przed wiekami. Jednak dopiero dzięki rozwojowi medycyny wiadomo na pewno, że matczyne mleko to życiodajny płyn, który daje noworodkowi zdrowie i prawidłowy rozwój. Naukowcy udowadniają, że mleko kobiety pod 100-krotnym powiększeniem pod mikroskopem przypomina... złoto! Nie bez powodu więc siara (pierwsze krople mleka) nazywana jest gold liquid. Zawiera bowiem bardzo dużą liczbę immunoglobin klasy A, czyli komórek, które zapewniają dziecku dobrą odporność.
– Niezbitym faktem jest, że do błony śluzowej przewodu pokarmowego nowo narodzonego dziecka jako pierwsze powinny trafić bakterie matki. To jednak nie wszystko. Mleko matki zawiera bowiem komórki macierzyste, które wpływają na rozwój mechanizmów obronnych organizmu – tego nie ma w żadnym innym pokarmie – tłumaczy dr Beata Rzepecka-Węglarz, kierownik oddziału neonatologicznego w Szpitalu Położniczo-Ginekologicznym „Ujastek”.
Jak dodaje, karmienie piersią zmniejsza też ryzyko rozwoju martwiczego zapalenia jelit, a nawet wspomaga rozwój mózgu i wpływa na późniejszą inteligencję. Jest więc lekiem, na który zapotrzebowanie nigdy nie zmaleje. Problem pojawia się, gdy dziecko nie może być karmione przez własną mamę. Zdarza się to najczęściej wtedy, gdy rodzi się jako wcześniak i podpięte do specjalistycznej aparatury walczy o życie. Bywa również, że mama jest chora i nie wolno jej karmić, albo z różnych powodów nie ma pokarmu. W takich sytuacjach z pomocą przychodzą banki mleka kobiecego, które od dawna z powodzeniem działają na całym świecie.
Od kilku lat cztery banki istnieją też w Polsce (po jednym w Toruniu i Rudzie Śląskiej oraz dwa w Warszawie), a powstały dzięki staraniom dr Aleksandry Wesołowskiej, współzałożycielki Stowarzyszenia na rzecz Banku Mleka Kobiecego, obecnie prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego. 18 maja piąty taki bank w Polsce ruszył w krakowskim „Ujastku”.
– Mamy chętne do zostania honorowymi dawczyniami mleka najpierw zapraszamy na rozmowę i badania, wykluczające m.in. HIV, HCV, kiłę, wirusowe zapalenie wątroby. Przebadana musi zostać również próbka mleka, by to, które trafi do potrzebujących go maluchów, było na 100 proc. zdrowe – tłumaczy Anna Kotlińska, doradca laktacyjny i koordynator Banku Mleka Kobiecego w „Ujastku”. Gdy kobieta przejdzie wszystkie formalności (badania musi powtarzać co 3 miesiące), dostaje 15 buteleczek, które powinna napełnić w ciągu ok. 2 tygodni.
– Mleko najpierw należy trzymać w lodówce, a po napełnieniu nim całej buteleczki trzeba dać do zamrażarki. Gdy mama napełni wszystkie buteleczki, przyjedzie po nie kurier wyposażony w przenośną zamrażarkę. Z kolei w banku mleko zostanie poddane kilku procesom – od analizy składu zaczynając do pasteryzacji – wyjaśnia A. Kotlińska. Analiza składu jest ważna, ponieważ w każdej buteleczce, jaka trafi do noworodka, odżywcze substancje (tłuszcze, białka i cukry) powinny być równomiernie wymieszane.
– Z oddziału neonatologicznego często dostajemy zamówienie na konkretne mleko, w którym np. ma być 80 kcal (bo będzie je pił wcześniak urodzony w 30. tygodniu ciąży) i 2 białka. Dzięki analizom taki skład możemy bez problemu namierzyć w naszej lodówce – opowiada koordynatorka banku.
– Gdy tylko dowiedziałam się, że w Krakowie powstaje taki bank, decyzja była oczywista, bo jeśli choć jedno dziecko skorzysta na mleku, które oddam, to warto podzielić się tym, co mam cennego – przekonuje Agnieszka, mama 7-miesięcznego Leona, która została pierwszą dawczynią w Banku Mleka Kobiecego w „Ujastku” i zachęca inne mamy do włączenia się w to przedsięwzięcie.
Honorowy patronat nad Bankiem Mleka Kobiecego sprawuje pierwsza dama RP Agata Kornhauser-Duda. Szczegółowe informacje o banku i o tym, gdzie należy się zgłaszać, by zostać dawczynią, można znaleźć na: www.bankmleka.ujastek.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |