– Gdy siedzisz w domu, możesz spotkać co najwyżej przystojnego listonosza – uważają single. I biorą sprawy w swoje ręce.
Single związani z kawiarenką organizują także wspólne wyjścia na łyżwy, do kina, na tańce, spotykają się na wycieczkach rowerowych, wieczorkach kulinarnych, czy na drodze św. Jakuba, na pielgrzymce w intencji znalezienia drugiej połówki. Niedawno została utworzona strona internetowa niejeden.pl, zrzeszająca inicjatywy warszawskich singli. Poszukujący drugiej połówki nie mogą narzekać na nudę. W nowootwartej klubokawiarni „Docelowo” przy ul. Marszałkowskiej cyklicznie będą organizowane chrześcijańskie randki. Regułą jest, że chrześcijańscy single spotykają się także na sobotnich potańcówkach w Klubie Medyk przy ul. Oczki. W tym roku bal dla samotnych odbył się w podziemiach praskiej katedry.
Modlitwa o miłość
Jeszcze kilka lat temu nowością były Msze św. dla osób samotnych. Dziś takie inicjatywy nikogo nie dziwią. Single od wielu lat spotykają się w ramach duszpasterstwa DwoJedno w parafii Matki Bożej Łaskawej, parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej, Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, w ursuskiej w parafii Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej w ramach prężnie działającego duszpasterstwa Przystań Rozwoju oraz w podziemiach kościoła Najświętszego Zbawiciela. Msze św. o miłość to z kolei propozycja jezuickiego Duszpasterstwa Akademickiego Dąb.
Inicjatywy dla singli to w większości pomysły osób świeckich. – Po kolejnej nieudanej randce z chłopakiem z internetu miałam już dość. Sprawy szukania męża z chrześcijańskimi wartościami postanowiłam wziąć w swoje ręce – mówi Matylda Szlawska, organizatorka Mszy św. dla singli na Ursynowie. W dolnym kościele w parafii Wniebowstąpienia na Ursynowie na Msze św. dla osób stanu wolnego przychodzi ok. 100 osób. Po Eucharystii także jest czas na integrację przy kawie i herbacie. Matylda krąży po dolnym kościele. Od razu wyłapuje nowe osoby. Pyta o rocznik i próbuje znaleźć im odpowiednią wiekiem osobę do rozmowy. Oczywiście płci przeciwnej. – Niektórzy się obrażają, jak mówię, by zamiast rozmawiać z kolegą, szukali żony. Ale koniec końców wychodzi to na dobre. W naszym duszpasterstwie powstało już 11 małżeństw – mówi.
Msze św. dla osób poszukujących przestają być synonimem spotkań dla ludzi, którzy „nie radzą sobie w życiu”. Stają się formą duszpasterstwa, wypełniają lukę między formacją dla młodzieży i rodzin. Ewa Chmielewska, zanim poznała przyszłego męża, na tego typu spotkania organizowane w parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej przychodziła przez sześć lat. – Był to czas porządkowania własnego wnętrza, ustawiania życiowych priorytetów, walki o modlitwę, comiesięczną spowiedź. W małżeństwie to procentuje – zauważa.
Jaka jest skuteczność inicjatyw dla osób samotnych, dokładnie nie wiadomo. Single, którzy szczęśliwie odnaleźli swoje drugie połówki, za św. Ignacym z Loyoli radzą: rób wszystko tak, jakby wszystko zależało od ciebie, ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga. – Nawet kiedy była zła pogoda, mobilizowałam się, żeby wyjść z singlami na wspólny spacer – wspomina Agnieszka Ruzikowska. Przyszłego męża poznała na organizowanym w duszpasterstwie rejsie. – Wzięliśmy ślub 2 kwietnia, w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Bo to jego prosiłam, by doprowadził mnie do szczęśliwego małżeństwa – mówi.
Inicjatywy dla singli coraz częściej wychodzą poza mury kościoła. I dobrze, bo miłość, choć jest darem Boga, potrzebuje realnego spotkania.
Msze św. dla samotnych
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |