Misje Sulejów

On szuka dinozaurów. Ona wymyśla gry rodzinne. Razem wychowują dzieci i pomagają innym rodzinom.

Kariery oazowe początki

Aleksandra i Tomasz poznali się na oazie. Jak mówią, „od wczesnej młodości” byli w Ruchu Światło–Życie. – Obecnie jesteśmy w Domowym Kościele, prowadzimy nawet własny krąg. To wspólnota, w której można dzielić się trudnościami, zawsze jest z kim pogadać. A dzięki kręgowi na bieżąco mamy motywację do dialogu, modlitwy, do pracy nad relacją w małżeństwie. To nasza wspólna droga do Pana Boga. Bo w życiu właśnie o to chodzi.

Ale oaza „zaopatrzyła” Sulejów jeszcze w inne wartości. – W oazie nauczyłem się... przemawiać publicznie, prowadzić spotkania, rozmawiać z ludźmi – mówi Tomasz. – Oaza zadziałała niemal jak profesjonalne kursy wypowiedzi publicznych.

– Bez stresu, a jednocześnie normalnym, zrozumiałym i poprawnym językiem – dodaje Aleksandra, polonistka. Może to właśnie ta umiejętność zaważyła na ostatniej wygranej Tomasza. Został laureatem polskiej edycji konkursu FameLab. To prestiżowy, międzynarodowy konkurs dla naukowców, którzy biorąc w nim udział, przekazują swą wiedzę zwyczajnym ludziom w sposób możliwie frapujący, zwięzły i ciekawy. – Miałem 3 minuty i przez ten czas opowiadałem o koprolitach – Tomasz poprawia córkę, która właśnie zasnęła mu na rękach. – Koprolity to skamieniałe odchody dinozaurów. Mają miliony lat, wyglądają jak kamienie, a mówią nam bardzo wiele np. o trybie życia dinozaurów, ich wyglądzie, o ich środowisku. Wkrótce jadę do Wielkiej Brytanii, by tam reprezentować Polskę. Będę losować tematy: albo przyjdzie mi mówić o koprolitach, albo o rybach dwudysznych.

Ale na razie, jak w każdy czwartek, Tomasz uda się do własnej parafii. By tam uczyć narzeczonych... naturalnych metod planowania rodziny. – Jestem biologiem, doskonale je znam, skończyliśmy również z Olą dwuletnie studium życia rodzinnego na Papieskim Wydziale Teologicznym.

– Zapisaliśmy się tuż po ślubie, a skończyliśmy je już z małą Marysią na ręku – wspomina Aleksandra. – Ale lepiej, żeby o metodach naturalnych mówił Tomasz.

Dlaczego? – Bo jestem mężczyzną. I łatwiej mi przekonywać innych mężczyzn. Jeśli mówię – jako mąż, ojciec i biolog – o szkodliwości antykoncepcji lub o różnych bonusach wypływających z metod naturalnych, to łatwiej uwierzyć mnie niż np. leciwej samotnej pani – śmieje się Tomasz.

Sulejowie wspólnie prowadzą też kursy przedmałżeńskie. Jednak tylko raz w roku, by, jak mówią, brakiem czasu i „poświęcaniem się dla innych” nie zaniedbywać własnego małżeństwa i dzieci.

Wspólna gra?

Czy Sulejowie myśleli może o wspólnej... grze? O wymyśleniu nowej planszówki – może o rodzinie, a może o rodzinie na tropach dinozaurów? – Kiedyś wracaliśmy z rodzinnej wyprawy, zatrzymaliśmy się niemal w szczerym polu, zaczęliśmy z dziećmi oglądać teren i... okazało się, że zaowocowało to poważnym odkryciem. Odnaleźliśmy na tym terenie skorupy najstarszych na świecie żółwi – opowiada Tomasz. – Więc rodzina i w paleontologii się przydaje. Ale wspólna gra?...

– Tomek zawsze przegrywa! – śmieje się Aleksandra. – Dlatego ma dystans do gier. Karol Madaj, nasz przyjaciel, bardzo znany twórca polskich planszówek, wciąż testuje na nas nowe gry. Więc gram ja, dzieci, nasi przyjaciele. A Tomek niekoniecznie. Zresztą – to nie jest frajda wciąż wygrywać z mężem.

Tomek ma niesamowite pomysły. Kiedyś przywiózł do domu stary pełnomorski ponton, który wcześniej był wykorzystywany podczas badań. I rozłożył wielką amfibię w... naszym salonie. Dzieci był przeszczęśliwe – śmieje się Aleksandra.

A potem przepłynęli tym pontonem płytką, choć wartką rzeczkę. Przygody i czas spędzony z rodziną ważniejsze są nawet od najznakomitszych gier i najstarszych dinozaurów. Takie to misje Sulejów.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg