Trudno wyobrazić sobie Niepokalaną z brzuchem, oznaczającym ciążę. A jednak, pośród imion nadanych Matce Jezusa, jest i ten – Matka Boska Brzemienna.
Oczekując na przyjście Dziecięcia, pamiętajmy o tym, że Ono nie narodziło się tylko tam, gdzieś daleko w Mieście Chleba. Syn Boży przychodzi do każdego człowieka, jeśli tylko Go zechce. Czuwa nad każdym człowiekiem i błogosławi nawet wtedy, kiedy on nie zdaje sobie z tego sprawy, bo jak powiada Apostoł Narodów: „ w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” ( Dz. 17, 28 ). Czekając na Jezusa, należy pamiętać, że On przede wszystkim ma narodzić się w nas, „aby ludzie widzieli dobre czyny w nas i chwalili Ojca, który w niebie jest.”
Pamiętajmy też o tych, którzy oczekują po drugiej stronie życia na spotkanie twarzą w twarz, ofiarując za ich dusze modlitwę. Ale pamiętajmy także o żyjących, zwłaszcza tych najbliższych, którzy są „oddaleni” z własnej bądź z niezawinionej winy, o osobach samotnych, o głodnych dzieciach, o bezdomnych, bezrobotnych. Może warto w tym czasie pomyśleć o Adopcji na Odległość lub o Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.
Można wymieniać w nieskończoność, ale żeby pokazać komuś drogę do nieba musimy uświadomić sobie to, że Chrystus nie jest za górami i lasami, że nie jest bajką ani ułudą, ale Żywym Chlebem.
Jest w każdym napotkanym człowieku, trzeba tylko Go rozpoznać. Daje siebie każdemu w Eucharystii.
Adam Mickiewicz pisał: „Wierzysz, że Bóg narodził się w betlejemskim żłobie, lecz biada ci człowieku, jeśli nie narodził się w tobie”.
Czy otworzę Mu drzwi?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |