„To gorzka porażka dla ochrony życia poczętego” tak umowę między CDU i SPD w Niemczech skomentował ks. prałat Karl Jüsten, kapelan Bundestagu i szef Biura Katolickiego w Berlinie, instytucji pośredniczącej między Kościołem a światem polityki. Według informacji niemieckich mediów, chadecy zgodzili się na to, by ich socjaldemokratyczny współkoalicjant przegłosował wraz z Zielonymi, Liberałami i Lewicą własny projekt ustawy zezwalającej na reklamowanie aborcji.
Do tej pory zgodnie z paragrafem 219a niemieckiego kodeksu karnego „namawianie do aborcji oraz jej reklamowanie i czerpanie z tego tytułu korzyści majątkowych” jest zakazane. Po tym, jak sąd rejonowy w Giessen skazał lekarkę Kristinę Hänel na grzywnę 6 tys. euro za informowanie na swojej stronie internetowej o takich usługach, w Niemczech rozgorzała debata. W Bundestagu sprzeciw wobec liberalizacji tego prawa zasygnalizowali jedynie chadecy i skrajnie prawicowa AfD. Według informacji niemieckich mediów tworzący z chadekami wielką koalicję socjaldemokraci uzyskali od nich zgodę na złożenie własnego projektu liberalizacji, który najprawdopodobniej zostanie przegłosowany większością SPD, Liberałów, Lewicy i Zielonych.
Prałat Jüsten w imieniu niemieckich biskupów skrytykował, że współpraca wielkiej koalicji chadeków i socjaldemokratów zaczyna się od „manewru na koszt życia nienarodzonego”. Jego zdaniem „to bardzo rozczarowujące”. Poprzez zniesienie paragrafu 219a niemieckiego kodeksu karnego aborcja będzie mogła być przedstawiana jako zwyczajne świadczenia lekarskie.