Odwiedzają niepełnosprawnych w domach, organizują wyjścia do kina, na pizzę i do zoo. Podopieczni mówią o nich: aniołowie.
Widok osób na wózku dla Anny Filipiak był czymś normalnym. Młoda wolontariuszka, związana z duszpasterstwem osób niepełnosprawnych Drabina Jakubowa, wychowała się w prowadzonej przez księży orionistów parafii św. Antoniego w Łaźniewie. To tu ponad 50 lat temu, z inicjatywy stołecznej działaczki społecznej Teresy Strzembosz, przyjeżdżali pierwsi niepełnosprawni na wyjazdowe turnusy rekolekcyjne. Dziś Drabina Jakubowa to nie tylko turnusy, ale ogólnopolskie duszpasterstwo, którego siedziba mieści się w warszawskiej parafii św. Alojzego Orione i gdzie powstała z inicjatywy stołecznych wolontariuszy Anielska Domówka.
Domowe spotkania
Anna Filipiak na pierwszy rekolekcyjny turnus z niepełnosprawnymi pojechała pięć lat temu do Brańszczyka. Miała wówczas 16 lat. Zachęciła ją mama, która kiedyś też była wolontariuszką w Drabinie Jakubowej. – Bardzo się bałam, czy będę umiała zaopiekować się osobą niepełnosprawną, dogadać się z nią. Okazało się, że wyjazd dał mi wiele radości – wspomina. Nie mniej otrzymali także niepełnosprawni. Przykuci na co dzień do wózków, zdani na opiekę często starszych, schorowanych rodziców, podczas wakacyjny turnusów mogli doświadczyć kawałka nieba – spotkać się w swoim gronie, razem pomodlić, pożartować. – Pomyślałam, że nieba można doświadczać częściej, nie trzeba czekać cały rok – wspomina A. Filipiak. Wraz z innymi stołecznymi wolontariuszami postanowiła odwiedzać niepełnosprawnych tam, gdzie mieszkają. I tak – z potrzeby serca, samotności i miłosierdzia młodych osób – powstała Anielska Domówka, spotkania z niepełnosprawnymi w ich domach.
– Anielska dlatego, że naszych podopiecznych nazywamy „aniołami na wózkach”, bo ich cierpienie łączy niebo z ziemią. Czasami też oni nas tak nazywają – wyjaśnia wolontariuszka. Zaczynali w trzy osoby. Na próbę. Z pytaniem, czy starczy czasu, sił, zaangażowania… – Przez rok odwiedzałam panią Dorotę, zabierałam ją na spacer, robiłam jajecznicę. Byłam jedyną bliską osobą, która mogła jej wysłuchać. Pani Dorota nie ma rodziny, bardzo cieszyła się z naszych spotkań – wspomina A. Filipiak.
Wspólne wyjścia
Dziś pod opieką wolontariuszy jest ponad 40 niepełnosprawnych z Warszawy i okolic. Po ostatnim wakacyjnym turnusie zgłosiło się drugie tyle. Opiekunowie w miarę możliwości odwiedzają chorych, wychodzą z nimi na spacer, robią zakupy, pomagają w codziennych czynnościach, w załatwieniu sprawy w urzędzie czy u lekarza. Ale nie tylko.
– Raz w miesiącu organizujemy wyjście integracyjne. Wspólnie chodzimy na pizzę, do kina, teatru, zoo. Byliśmy także w planetarium w CNK, barze Legii i na jesiennym spacerze w Łazienkach. W wakacje pojechaliśmy na Lednicę – mówi Cezary Ziemak, koordynator Anielskiej Domówki.
Zorganizowanie spotkania na mieście jest dla wolontariuszy nie lada wyzwaniem. Większość z podopiecznych to osoby na wózku, dotknięte dziecięcym porażeniem mózgowym. Zdarzają się także osoby z autyzmem i zespołem Downa. – Bardzo często przyjeżdżamy po naszych podopiecznych do domu i odwozimy ich komunikacją miejską. Autobusami i tramwajami poruszamy się także po mieście, zazwyczaj jest to kilkanaście wózków – wyjaśnia wolontariusz. I dodaje: – Kiedy mam czas, odwiedzam pana Maćka w Wesołej. Chodzimy na spacery, rozmawiamy o Liście Przebojów Trójki, gdyż mój podopieczny jest jej wielkim fanem.
Wolontariusze to w większości studenci związani z Drabiną Jakubową i przyjaciele, którzy widząc zaangażowanie rówieśników, włączyli się w dzieło miłosierdzia. W ciągu ostatniego półtora roku, odkąd powstała inicjatywa, wzięło w niej udział 120 osób. Regularnie zaangażowanych jest kilkadziesiąt. W ostatnią niedzielę miesiąca wolontariusze spotykają się w parafii św. Alojzego Orione, a niepełnosprawni wraz z opiekunami – w każdą środę o godz. 18. Na Facebooku na fanpage’u Anielskiej Domówki można zaleźć informacje aktualnych wydarzeniach.
– Mam nadzieję, że do końca roku akademickiego Anielskie Domówki ruszą także w innych miastach. Prace przygotowawcze trwają w Białymstoku, Lublinie, Krakowie i Wrocławiu – mówi ks. Łukasz Mikołajczyk, opiekun duszpasterstwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |