Mówią, że na pewno nie pracują z zegarkiem, tylko z młodym człowiekiem. A młodzi podsumowują: – Nieraz z naszymi nauczycielami jest łatwiej się dogadać niż z kolegami z klasy. A z panią Aldoną to nawet po niemiecku! – śmieją się licealistki: Ola Gworys i Marysia Franek.
Na języki
Cieszyńskie liceum znane jest ze znakomitego przygotowania uczniów do egzaminów językowych. W małych grupach młodzi uczą się tu angielskiego z Magdą Cyganek-Kolawą oraz Magdaleną Woźniak-Chroboczek, niemieckiego z Aldoną Kałużą-Kanadys, francuskiego z Dorotą Zyzańską, łaciny z Bogusławą Banot-Sową i od niedawna… czeskiego. Zajęcia prowadzi Bohdana Najderova. To też celowy zabieg dyrekcji – skoro szkoła mieści się niedaleko granicy czeskiej, nie wypada młodemu mieszkańcowi tej ziemi nie znać choć podstaw języka i kultury czeskiej.
Każdy językowiec ma tu swoje metody pracy, wykraczające poza schematy. Młodzi uczą się nie tylko klasycznego języka z podręczników. Poznają język internetu, słownictwo używane w wielu różnych środowiskach, w których być może w przyszłości będą pracować.
– Kiedy przyszłyśmy tutaj, wcale nie byłyśmy zafascynowane niemieckim, ale pani Aldona tak prowadzi lekcje, tak potrafi zarazić miłością do niego, że trudno choćby nie polubić tego języka – podkreślają licealistki Ola Gworys i Marysia Franek.
– Nauczyciele, którzy pracują w tej szkole, to nietuzinkowi ludzie – podkreśla ks. Tomasz Sroka. – Nie tylko znakomicie przekazują wiedzę, ale i są świetnymi wychowawcami, lubianymi przez uczniów. Są wśród nich tacy, których kocha młodzież tzw. trudna, jak i tacy, którzy są fascynującymi mistrzami dla pasjonatów języków obcych czy innych przedmiotów…
Wszyscy, którzy chcieliby bliżej poznać cieszyńską placówkę, mogą ją odwiedzić podczas dnia otwartego, który odbędzie się 29 kwietnia od 9.00 do 13.00.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |