Brakowało jej ojca, jego oparcia i poczucia bezpieczeństwa. „Potrzebowałam tego tak bardzo, że wieczorami kładłam się blisko ściany, żeby zostawić trochę miejsca dla Jezusa.
Jak rozbity dzban
„Nie mówimy o rzeczach niezwykłych, których doświadczają tylko nieliczne z nas – powiedziała na zakończenie Bernadetta. Chcemy mówić o sprawach, w których może się odnaleźć wiele kobiet, często, jak pokazały to świadectwa, są to bardzo bolesne doświadczenia. Być może niektóre z nas czują się jak takie rozbite dzbany, ale właśnie dlatego chcemy iść za Jezusem”. Wiele kobiet wchodzi do wspólnot w kościele, m.in. do Odnowy w Duchu Świętym, w której Magnificat od początku ma swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu podobną posługę rozpoczęły protestantki, kilka lat później, za zgodą swojego biskupa, katoliczki. Charyzmat Maryi i Elżbiety towarzyszy im od początku. Każde kolejne spotkanie, a odbywają się one co dwa miesiące, jest przygotowywane i omadlane. Ostatnio wzięli w nim udział wyjątkowo panowie, którzy przez cały wieczór służyli paniom. „Na modlitwie Bóg nam pokazywał św. Józefa, stąd taka decyzja” – tłumaczy Anna Saj. To było bardzo dobre doświadczenie dla obu stron.
KS. JÓZEF MACIĄG, asystent kościelny lubelskiego oddziału Magnificat: Dlaczego ta posługa jest ważna w Kościele? Magnificat łączy umiejętnie elementy duchowości maryjnej i charyzmatycznej, co nadaje jego przesłaniu wyjątkową głębię i skuteczność. Nasze kilkuletnie doświadczenie pokazuje, że ta prosta posługa znakomicie trafia w potrzeby bardzo wielu kobiet, które, pochłonięte przez codzienne obowiązki, nieraz obarczone ponad siły domowymi i zawodowymi problemami – odnajdują w tych spotkaniach miejsce, gdzie mogą usłyszeć, jak miłość Boga przejawia się konkretnie w życiu innych osób, i to przywraca im nadzieję. Ponadto widzimy, że te chwile świętowania przy stole, gdzie ktoś się o nie troszczy i im usługuje, oraz modlitwa w ich intencji i osobiste błogosławieństwo są dla nich wielkim umocnieniem. Ciekawe, że taka forma ewangelizacji jest bardzo dobrze odbierana przez osoby różnego wieku i stanu. Na tych spotkaniach są obecne zarówno panie z siwą głową, jak i kobiety w sile wieku, a także nastolatki. Nieraz matki przychodzą razem z córkami. Warto zaznaczyć, że nie chcemy wcale tworzyć jakiegoś nowego zamkniętego środowiska w Kościele. Nie jest to „ruch”, ale „posługa”. Osoby poruszone łaską Bożą na spotkaniach Magnifikatu wracają do swoich własnych parafii i wspólnot, nieraz odnajdują na nowo swoje miejsce w Kościele lokalnym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |