Pełnopłatne urlopy macierzyńskie w Unii Europejskiej nie mogą być krótsze niż 20 tygodni. Natomiast ojcom powinny przysługiwać przynajmniej 2 tygodnie urlopu z racji urodzenia dziecka.
Taką decyzję podjął Parlament Europejski. W ten sposób zwiększył dotychczasowe minimum dla matek wynoszące 14 tygodni. Komisja Europejska proponowała podnieść tę dolną granicę do 18 tygodni, jednak europosłowie przegłosowali 20-tygodniowe minimum dla urlopów macierzyńskich.
W Polsce nie będzie problemu z wdrożeniem nowych przepisów, ponieważ podstawowy urlop macierzyński już teraz wynosi 20 tygodni plus 2 dodatkowe (a do 2014 roku ma być 6 dodatkowych tygodni). Podobnie z nowym urlopem „tacierzyńskim” – już teraz ojcom w Polsce przysługuje 1 tydzień, a od 2012 roku – 2 tygodnie. Oczywiście powyższe dane dotyczą sytuacji, gdy rodzi się tylko jedno dziecko. Przy większej liczbie urodzonych jednocześnie dzieci liczba tygodni też jest odpowiednio większa.
Problemy natomiast będą miały takie kraje jak Niemcy, gdzie podstawowy urlop dla matek wynosi obecnie 14 tygodni, Francja (16 tygodni) czy Wielka Brytania (teoretycznie 26 tygodni, ale tylko przez 6 tygodni płatny w 90 proc., po czym tygodniowo otrzymuje się równowartość ok. 150 euro).
Jednocześnie posłowie przyjęli poprawki, które mówią, że w krajach, w których występuje system urlopów rodzinnych, ostatnie cztery tygodnie mogą być traktowane jako urlop macierzyński, płatny w wysokości co najmniej 75 proc. ostatniego miesięcznego wynagrodzenia lub średniego wynagrodzenia miesięcznego zgodnie z przepisami obowiązującymi w danym kraju.
„Macierzyństwo nie może być postrzegane jako ciężar dla systemu ubezpieczeń społecznych, ale powinno się na nie patrzeć jak na inwestycję w naszą przyszłość”. Tak powiedziała autorka zaprezentowanego Parlamentowi Europejskiemu sprawozdania Edite Estrela z Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
Artykuł z numeru 43/2010 Gościa Niedzielnego
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |