– Wystarczy się do Jaśka przytulić, a już nerwy ze mnie uciekają – opowiada Teresa Wojnar. – Mam przy nim takie wyciszenie. I dzięki niemu wiem, co w życiu najważniejsze.
A najważniejsze, żebyśmy byli zdrowi, wzajemnie się rozumieli, mogli na sobie polegać – wylicza. – Wszystko inne to błahostka. Wielu jest nastawionych na zdobywanie pieniędzy, ciągle chcą mieć coś nowego – markowe buty, ciuchy, telefony. Wszystko dla siebie. Nie rozumiem takich zatwardziałych, którzy nie widzą potrzeb drugiego, tylko powtarzają: ja, ja, ja. Oni by mnie zwyzywali za to, co robię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |