Medycyna wyhamowała

Jeszcze 10 lat temu wydawało się, że medycyna już się nie posuwa, ale wręcz galopuje. Że rewolucja w leczeniu i zapobieganiu chorób jest na wyciągnięcie ręki. Dziś poszukujący wiecznej młodości następcy Fausta muszą się zgodzić, że ostatnia dekada była dla nich bolesną lekcją pokory.

Ale to nie koniec problemów medycznych z in vitro. – Według australijskiego „National Perinatal Statistics Unit”, u dzieci poczętych in vitro jest o 30 proc. więcej wad i chorób genetycznych niż u dzieci poczętych w sposób naturalny. Chodzi głównie o wady serca, a także inne problemy, np. rozszczepienie podniebienia, nieprawidłowości budowy układu pokarmowego oraz zespół Beckwitha-Wiedemanna, oznaczający większą skłonność do nowotworów – mówi ks. dr Muszala, dodając, że ten ostatni występuje u dzieci poczętych in vitro od 3 do 6 razy częściej niż u dzieci poczętych naturalnie.

Otrzeźwienie?

Znaczna część opisanych wyżej metod opracowywana była z naruszeniem godności człowieka lub jego prawa do życia. W takich przypadkach wydawało się, że wystarczy odstawić na bok obiekcje moralne, by osiągnąć oszałamiające sukcesy medyczne. Tak się jednak nie stało. Współcześni następcy Fausta przekonali się, że przejście na stronę zła rodzi rozczarowanie. Czy spowodowało to moralne otrzeźwienie? Mówienie o przełomie byłoby grubą przesadą. Ale są symptomy, świadczące o lekkim odwrocie od hurraoptymistycznej wiary w zdobycze medycznej technologii, przy jednoczesnym zwrocie ku temu, co naturalne, a w konsekwencji ku temu, co moralne.

– Bardzo znamienne w tej kwestii było dla mnie stanowisko wybitnego francuskiego genetyka, rektora paryskiego Uniwersytetu Kartezjusza Axela Kahna, który bynajmniej nie jest człowiekiem związanym z Kościołem, a sam siebie określa jako „agnostyk humanista”. W prywatnej rozmowie zwierzył mi się, iż jest za ochroną embrionów ludzkich, tzn. całkowitym zakazem zamrażania i eksperymentowania na nich, a to z powodu niebezpieczeństwa wystąpienia wielu mutacji genetycznych – podkreśla ks. dr Muszala.

Niespodziewanym krokiem w dobrą stronę była też niedawna rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w spawie klauzuli sumienia. Odrzucono w niej możliwość zmuszenia lekarza do wykonania aborcji czy eutanazji. – Młodzi ginekolodzy widzą, że w tym samym szpitalu ci sami lekarze w jednej sali stają na głowie, by uratować nienarodzone dziecko, a w drugiej sali wykonują aborcję. I nie rozumieją tego – mówił niedawno GN kanadyjski ginekolog angielskiego pochodzenia prof. Robert Walley. – Za wcześnie jest mówić o jakiejś szerszej refleksji moralnej. Na razie jest to ból z powodu dotkliwych porażek, poniesionych przez medycynę na polu technicznym. Natura uczy nas, że nie wolno gwałcić jej prawa. A ponieważ prawo naturalne jest podstawą prawa moralnego, to może medycyna zrobi kolejny krok ku głębszej refleksji etycznej – podsumowuje ks. dr Muszala.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg