Przez 18 lat mają sprzątaczkę, praczkę, kucharkę, dach nad głową. Gdy osiągają pełnoletniość – skaczą na głęboką wodę, by z konieczności zasiedlić dziki ląd... Przetrwają?
Po wyjściu z placówki opiekuńczo-wychowawczej, materialna opieka państwa dość drastycznie urywa się. Wychowankom usamodzielniającym się przysługuje jednorazowa zapomoga. Najczęściej młody człowiek otrzymuje ok. 5 tys. złotych. Pieniądze muszą być przeznaczone na artykuły potrzebne do prowadzenia gospodarstwa domowego – pościel, sprzęt agd, itp. Jednocześnie – o ile usamodzielniająca się osoba, kontynuuje naukę (do 25. roku życia), może liczyć na comiesięczną pomoc w wysokości blisko 500 zł. Wychowanek domu dziecka może też liczyć na pomoc rzeczową – np. sprzęt potrzebny do podjęcia zatrudnienia, materiały do przeprowadzenia remontu, itp.
Warunkiem otrzymania wszelkiej pomocy jest zobowiązanie się osoby usamodzielnianej do realizacji tzw. indywidualnego programu usamodzielnienia opracowanego wspólnie z opiekunem. Plan musi być zatwierdzony przez kierownika powiatowego centrum pomocy rodzinie. Opiekunem może być, po wyrażeniu zgody dyrektora placówki i samego dziecka, np. osoba spokrewniona z wychowankiem, pracownik socjalny, psycholog czy wychowawca. W programie, młody człowiek musi określić m.in gdzie i czy zamierza się nadal uczyć, gdzie chciałby pracować, gdzie będzie mieszkać, itp. I w tym przypadku obowiązuje zasada „jeśli”...
–W procesie usamodzielniania ważna jest ofiarność i zaangażowanie opiekuna, a przede wszystkim dobra relacja z podopiecznym – mówi s. Edyta Mróz, kapucynka, wieloletnia dyrektor domu dla dzieci w Siennicy, obecnie budująca nowy dom w Wąwolnicy. – Natomiast bogactwo życia przerasta rozwiązania systemowe, które można byłoby zastosować do indywidualnych potrzeb usamodzielniającego się wychowanka.
–Prawda jest taka, że opiekunowie nie są ani nagradzani, ani rozliczani ze swojej pracy, więc tylko od ich dobrej woli zależy jej jakość – mówi anonimowo pracownik domu dziecka w Poznaniu.
Gwoli ścisłości należy dodać, że usamodzielniającemu się wychowankowi domu dziecka, przysługuje też pomoc w zakresie znalezienia mieszkania, czy pracy. Jednak w praktyce, tylko niewielu wychowanków otrzymuje od gmin mieszkania socjalne. A tzw. mieszkań chronionych, czyli miejsc w których po opuszczeniu placówki mogą przebywać 2–3 lata, płacąc niewielki czynsz, w małych miejscowościach prawie nie ma, a i w dużych – jak na lekarstwo (np. w Warszawie – jest ich ok. 40).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |