Podejmiemy dalsze działania, aby ceny gazu i prądu elektrycznego nie wzrosły tak dużo, jak to mówił Urząd Regulacji Energetyki czy zapowiadają niektóre spółki - zapowiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.
Jak zapowiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki, do czwartku ma być gotowy projekt ustawy z różnymi mechanizmami wsparcia dla ogrzewających się innymi niż węgiel źródłami ciepła.
"Różne surowce podrożały w różnym stopniu. Dlatego ten mechanizm, nad którym zastanawiała się Rada Ministrów, musi w najwyższym stopniu sprawiedliwie odzwierciedlać te zwyżki" - powiedział premier po posiedzeniu rządu. Jak dodał, zlecił ministerstwu klimatu przygotowanie odpowiednich przepisów, w tym mechanizmu, który będzie starał się uwzględniać kilka zmiennych, obok wzrostu cen surowców.
Podczas konferencji w Słupsku rzecznik rządu potwierdził, że Rada Ministrów pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi gazu, elektryczności i innych źródeł ciepła. "Patrzymy na ten temat w sposób kompleksowy i takie kompleksowe rozwiązanie w tym zakresie przedstawimy, bo chcemy ten temat uregulować w sposób horyzontalny" - dodał.
"Musimy brać pod uwagę, jak wyglądają ceny w poszczególnych obszarach energetycznych i dostosować tę pomoc celowaną w taki sposób, żeby tam, gdzie te ceny są najwyższe - w najlepszy sposób pomóc. Tam, gdzie te podwyżki są niższe - takie dodatkowe działania w tak szerokim zakresie nie są potrzebne" - mówił Müller.
Tłumaczył również kwestie dotyczące taryf. "Większość osób, gdy dostaje rachunek za gaz czy prąd elektryczny, nie zdaje sobie z tego sprawy, że ten rachunek byłby dużo, dużo wyższy, gdyby nie fakt, że rząd w ramach taryf indywidualnych dopłaca bezpośrednio z budżetu państwa do tego, aby te rachunki były niższe" - podkreślił.
"Podejmiemy też dalsze działania, aby ceny gazu i prądu elektrycznego nie wzrosły tak dużo, jak to zapowiadają niektóre spółki czy o których mówił Urząd Regulacji Energetyki" - poinformował Müller. "Te specjalne rozwiązania będą dotyczyły zarówno gazu, energii elektrycznej, jak i systemowego ciepła tego w kaloryferach" - zapewnił.
Jak mówił wie, że niektóre firmy poinformowały już o wyższych cenach. "Te rozwiązania będą dotyczyły również tych firm i to spowoduje, że podwyżki nie będą tak wysokie, jak niektórzy to zapowiadają" - zaznaczył polityk.
"Niektórzy wykorzystują węgiel, niektórzy inne paliwa - w związku z tym będziemy dostosowywać te potrzeby w taki sposób, aby ceny energii, ciepła nie wzrosły - tak, jak niektórzy zapowiadają - nawet o 200 procent, bo były takie komunikaty, tylko żeby te podwyżki były zdecydowanie niższe dzięki bezpośrednim dopłatom - albo bezpośrednio do elektrociepłowni, albo przez inne rozwiązania" - powiedział. Poinformował też, że o godzinie 10.30 premier Mateusz Morawiecki spotkał się m.in. z wicepremierem, szefem MAP Jackiem Sasinem oraz minister klimatu i środowiska Anną Moskwą.
Müller zaznaczył, że rząd chce największą ochroną objąć gospodarstwa domowe, również dla osób, które korzystają z ogrzewania miejskiego, ale także innych grup, które odczuwają podwyżki.
Wśród unijnych sankcji nałożonych na Rosję w związku z agresja na Ukrainę jest m.in. embargo na węgiel. Müller informował już wcześniej, że rząd przekazał dyrektywę do spółek Skarbu Państwa zajmujących się wydobyciem węgla, że "należy, tam gdzie to możliwe, technicznie zwiększyć wydobycie węgla tak, żeby zwiększyć jego krajowe wydobycie i tym samym poprawić bezpieczeństwo Polski".
W drugiej połowie lipca Sejm uchwalił ustawę o dodatku węglowym, przewidującą 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla do ogrzewania, co musi być potwierdzone odpowiednim wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska poinformował, że przygotowany został projekt przewidujący rządowe wsparcie również dla osób opalających gospodarstwa domowe m.in. pelletem, olejem czy biomasą; projekt na wtorkowym posiedzeniu rządu zaprezentować minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.