O niepokoju i o tym, za co należy dziękować podczas pielgrzymki do Matki Bożej Piekarskiej, z abp. Damianem Zimoniem rozmawia Marta Paluch.
Marta Paluch: Każda pielgrzymka jest indywidualnym przeżyciem, jednak zadaniem duszpasterzy jest nadać tym odczuciom wspólny tor. Na co w tym roku postawi Ksiądz Arcybiskup akcent?
Abp Damian Zimoń: - Majowa pielgrzymka mężczyzn jest szczytem Metropolitalnego Święta Rodziny pod hasłem „Piękno życia rodzinnego”. Pomysł na to święto zrodził się przy grobie Jana Pawła II, dlatego na pielgrzymce będziemy dziękować za jego beatyfikację. Papież przez czterdzieści lat, najpierw jako biskup Krakowa, a potem jako następca św. Piotra, był na różne sposoby obecny w Piekarach.
Zatem wspomni Ksiądz Arcybiskup na pielgrzymce pontyfikat Jana Pawła II?
- Kard. Wojtyła 12 razy głosił kazania w Piekarach. Na pewno przypomnę wiernym, że bardzo lubił Ślązaków. Zawsze podczas naszych spotkań (a widywaliśmy się wiele razy przy różnych okazjach) pytał: A jak tam mężczyźni w Piekarach? Ilu ich przyszło tym razem? Jan Paweł II mianował mnie biskupem.
Jakie wnioski nasuwają się, kiedy patrzy Ksiądz Arcybiskup na śląski Kościół dziś i porównuje go z tym zastanym na początku pełnienia posługi biskupiej?
- Nadchodzi czas na moje podsumowanie. Widzę pewne ożywienie wiary i chrześcijańskiego świadectwa. Na pewno nie bez znaczenia są trzy czynniki: refleksja Soboru Watykańskiego II, nauczanie Jana Pawła II i przemiany ustrojowe, jakie się dokonały na naszych oczach. Moich poprzedników dotykały prześladowania, z więzieniem i wygnaniem włącznie, np. bp Adamski był dwa razy wygnany z diecezji. Ja posługuję w epoce wolności, z którą trzeba się zmagać.
Co roku na pielgrzymce mężczyzn wybiera Ksiądz Arcybiskup jakiś temat czy problematykę.
- Mój niepokój budzi niski przyrost naturalny, osłabiona moralność rodzinna, forsowanie dopuszczalności metody in vitro i brak poszanowania życia aż po naturalną śmierć. W centrum mojej refleksji stawiam na rodzinę, ponieważ ona jest absolutnym priorytetem. Nie możemy również zapominać o pomocy rodzinom wielodzietnym, zwłaszcza tym najuboższym. Problematyka rodzinna stwarza pole do działania dla doradców życia rodzinnego. Duszpasterze winni pamiętać, że oprócz przepowiadania z ambony, muszą podjąć trud indywidualnego docierania do wiernych w potrzebie, aby rozpoznawać ich konkretne problemy. Kiedy byłem proboszczem w parafii Mariackiej, zdarzało się, że odwiedzałem rodziny dzieci pierwszokomunijnych. Miałem nieraz wątpliwości, czy są należycie przygotowane. Chciałem porozmawiać rodzicami, poznać braki w wychowaniu religijnym i pomóc.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |