Wiesz, mamo, co przeczytałem?!
Na rodzinnych warsztatach narciarskich. Podążać za pasjami dziecka – to klucz do sukcesu, mówią zwolennicy edukacji domowej. Natalia Podosek/ GN

Wiesz, mamo, co przeczytałem?!

Brak komentarzy: 0

Natalia Podosek; GN 2/2011 Bielsko-Biała

publikacja 26.01.2012 06:41

Homeschoolerami Aleksandra i Marcin Sawiccy są od pięciu lat. Dla rodziców, którzy postanowili edukować swoje dzieci w domu, organizują różne warsztaty.

Taka forma nauczania idealnie wpisywała się w pedagogikę Montessori, według której od trzech lat prowadzą swoje szkoły w Krzyżówkach. Stało się to możliwe po wprowadzeniu ustawy dopuszczającej edukację domową w ramach szkoły dowolnie wybranej przez rodziców.

Pół godziny Basi
Sawiccy postanowili wesprzeć rodziców, by mogli w tej formie kształcić swoje pociechy. Zaczęli od organizowania różnych szkoleń (w tym z pedagogiki Montessori)  i spotkań z psychologami. Jednak po pewnym czasie stwierdzili, że rodzice mają zróżnicowane potrzeby. I wpadli na pomysł prowadzenia warsztatów obejmujących różne dziedziny wiedzy: geografię, matematykę, fizykę… Odbywają się one w każdym tygodniu i to rodzice decydują, w których będą uczestniczyć z dziećmi. W następnym semestrze oferta będzie obejmować m.in. zajęcia z ceramiki, przyrodę w eksperymentach, a także retorykę.

– Jestem z córką Basią pierwszy raz na warsztatach sportowych. Moja żona była z nią na plastycznych i muzycznych – stwierdza Wojciech Małecki. – O ile wcześniej w domu trudno było Basi skupić się przez 15 minut na jednej czynności, to na tych warsztatach potrafiła np. malować przez ponad pół godziny. A dzisiaj tak intensywnie ćwiczyła na nartach, że wróciła i od razu chce iść spać.

By się nie wierciły
A jak wygląda ich edukacja na co dzień? Nie chodzą do tradycyjnej szkoły, ale uczą się pod okiem i kierunkiem rodziców. – Myślę, że edukacja domowa to edukacja rodzinna. Przekazujemy te wartości, które mamy w rodzinie – stwierdza Wojciech Małecki. Poza tym z siedzeniem  w domu niewiele ma wspólnego.– To jest wspólne odkrywanie świata – mówi o edukacji domowej Jarosław Głażewski, uczestniczący w warsztatach narciarskich. Razem z rodzinką odkrywają właśnie historię. A to nie lada sztuka. Jarek chce historię przekazać w gawędziarski sposób, aby dzieci nie wierciły się przy nadmiarze dat i nazwisk. Ale do takiej lekcji trzeba się samemu przygotować, dlatego najpierw sam wertuje podręczniki i inne pomoce naukowe.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń ten artykuł Zagłosowało 0 osób.
Średnia ocena to -.

Reklama

Reklama

Autopromocja