Nie podawaj ręki demonowi

Wyjeżdżając na letni wypoczynek, warto się do tego odpowiednio przygotować. Trzeba zabrać ze sobą nie tylko filtry przeciwsłoneczne, ale i mądre rady doświadczonych ludzi.

Jeśli wysyłamy swoje dzieci w nieznane, warto wiedzieć, z kim jadą, czego będą doświadczały i jakie mogą być tego konsekwencje. Jednak pytanie, jak zabezpieczyć swoje dziecko przed wpływem złych kontaktów tuż przed samym wyjazdem na wakacyjny obóz czy biwak, jest już nieco spóźnione. Wielu pedagogów podpowiada, że o tym trzeba rozmawiać z dzieckiem przez cały rok. Ale najczęściej tak się nie dzieje. Świadczą o tym rodzice, którzy coraz częściej pojawiają się w poradniach rodzinnych. Ich dzieci wpadły w sidła demonicznych oddziaływań i teraz próbują je ratować. A przecież mogli próbować temu zapobiec.

Niewinna muzyka

Do gdańskiego diecezjalnego egzorcysty ks. Andrzeja Kowalczyka przyszła ostatnio mama z córką. – Dziewczyna była maturzystką. Jej mama prosiła, bym pomodlił się o uwolnienie córki spod wpływu złego ducha. Rodzice zaangażowani w ruchy katolickie, rodzina pobożna i zrównoważona. Dziewczynka była od dziecka fanką mocnej muzyki – opowiada ks. Kowalczyk. Nic się nie działo, aż do momentu, kiedy dziewczyna skończyła 18 lat.

– Po raz pierwszy rodzice zauważyli, że w pewien sposób została zniewolona przez tę muzykę – dodaje kapłan. Gdy zaczął się nad nią modlić, dziewczyna upadła. Rzucała się po podłodze, wypowiadała jakieś niezrozumiałe słowa. – Dopiero po kilku spotkaniach zły duch ją opuścił. Nastąpiło uwolnienie. Sam byłem zdziwiony, że przyczyną takiego opętania przez zło było tylko słuchanie muzyki – opowiada ks. Kowalczyk.

Ksiądz Jan Kucharski, duszpasterz akademicki i młodzieży, w czasie wakacji chętnie jeździ na różne koncerty. Wielokrotnie miał okazje być na Przystanku Jezus, który jest organizowany przy Przystanku Woodstock. Często powtarza, że wakacje to czas, kiedy młodzi ludzie dużo podróżują, zawierają nowe znajomości. Jest to również czas olbrzymiej aktywności przeróżnych sekt, chcących zwerbować w swoje szeregi nowych członków. – Działają przede wszystkim w dużych miastach, miejscach turystycznych i tam, gdzie można spotkać dużą liczbę młodych, np. na koncertach, kilkudniowych imprezach młodzieżowych, na polach namiotowych – podpowiada ks. Jan. Doświadczenie duszpasterza wskazuje, że sekty satanistyczne interesują się już młodzieżą gimnazjalną. – Aby dostać się do takiej grupy, często wymagają popełnienia jakiegoś świętokradztwa, np. Najświętszego Sakramentu, zbeszczeszczenia krzyża czy cmentarza chrześcijańskiego – mówi ks. Jan.

Ojciec Rufus Pereira to egzorcysta, animator ruchu angażującego ludzi świeckich i kapłanów w posługę uzdrawiania i uwalniania. Ostatnio był gościem w Trójmieście i mówił, że nawet na tle innych krajów skala okultyzmu, magii i satanizmu w Polsce jest ogromna. Co zrobić, aby tego uniknąć? – Najlepiej oczywiście nie podawać ręki demonowi, bo on zechce nas całych. A zatem nie wchodzić w nic, jak zaznaczał św. Paweł, co ma choćby pozór zła. Jeśli doświadczymy czegoś podobnego, najlepiej odsunąć się od takich ludzi, takich niejasnych imprez, wydarzeń. Jeśli zajdzie potrzeba, trzeba porozmawiać z kapłanem znającym takie zagrożenia – opowiadał o. Pereira.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg