Ta praca to cud

− Przecież wiem, że mam zespół Downa. Jestem inny, ale nie gorszy. Jestem wyjątkowy − mówi 34-letni Michał Milka, aktor, fotograf, malarz.

Skazani na siedzenie w domu?

Obecnie w biurze obsługi widza pracuje 6 osób z zespołem Downa. To podopieczni Fundacji „Ja też”. Na każdym przedstawieniu jest po dwóch takich pracowników. − Teatr Szekspirowski to pierwsza i – jak dotychczas – jedyna instytucja kultury w Polsce, która zdecydowała się na taki krok. Wszystkim wydaje się, że osoby z zespołem Downa predestynowane są do pracy fizycznej – na taśmie produkcyjnej czy przy koszeniu trawników. Nic bardziej mylnego. Ludzie z trisomią 21 są słabsi fizycznie, szybciej się męczą. Teatr to dla nich zdecydowanie odpowiedniejsze miejsce. Wnoszą do zespołu wrażliwość, spokój, empatię, otwartość − mówi Małgorzata Bulczak, współzałożycielka fundacji.

Jej najmłodsza córka Asia ma 8 lat i zespół Downa. – Już dzisiaj myślę o jej przyszłości. Co będzie, gdy skończy szkołę? Obecnie jedyną perspektywą dla osób z zespołem Downa są warsztaty terapii zajęciowej, gdzie muszą czekać na miejsce. Pracują tam bezpłatnie i nie mają szans na wejście na rynek − obecny system zablokował im jednoczesną możliwość pracy i rehabilitacji − tłumaczy.

Fundacja „Ja też” zamierza wprowadzić osoby z zespołem Downa do innych instytucji artystycznych w Polsce. Pierwsze na liście jest Centrum Konferencyjne w Krakowie. Trwają zaawansowane rozmowy. Do zatrudniania osób z zespołem Downa zachęca prof. Limon. − Nasi niepełnosprawni pracownicy w znakomity sposób wywiązują się ze swoich obowiązków. Są bardzo zaangażowani, a wręcz przejęci tym, co robią. Można na nich polegać. Integracja z naszym zespołem jest pełna − zapewnia. − To nie jest zwykła praca. To także terapia i budzenie świadomości, że można być użytecznym.

Małe i wielkie marzenia

Danuta Kochańska opowiada, że gdy zbliża się dzień pracy, jej córka jest w pełnej gotowości. – Emilia pędzi do teatru jak na skrzydłach. Wcześniej śpiewa piosenki ze spektakli. Po powrocie przez kilka dni opowiada rodzinie i znajomym, jak wyglądał jej dzień pracy. Minuta po minucie. To dla niej prawdziwe święto. Wcześniej mówiła, że czuje się niepotrzebna – opowiada. Jolanta Woszczerowicz, mama Michała, kiwa głową ze zrozumieniem.

– U nas jest tak samo. Michał przez kilka godzin relacjonuje swoje rozmowy z widzami albo ze swoimi kolegami studentami – dodaje. Mamy dostrzegają, jak pozytywnie zmieniły się ich dzieci pod wpływem pracy. Boją się jednak, że to stan tymczasowy. – Co się stanie, gdy pieniądze od sponsora się skończą? Pomoc państwowa jest właściwie żadna. Cała odpowiedzialność za dorosłe osoby z zespołem Downa spada na rodziny. To my organizujemy im zajęcia, wozimy na nie, odbieramy, wyszukujemy oferty, zachęcamy, by brały udział w kolejnych inicjatywach. To praca na pełen etat. I codziennie, gdy się budzimy, zadajemy sobie to samo pytanie: „A co będzie, kiedy nas zabraknie?” − mówi pani Jola.

− Póki możemy, będziemy robiły wszystko, by ludzie zaczęli patrzeć na nasze dzieci jak na pełnowartościowe osoby, zdolne do pracy, poświęceń, punktualności, staranności – dodaje. Dlatego zdecydowała się na udział Michała w Światowym Dniu Zespołu Downa, organizowanym pod auspicjami ONZ. – Mój syn wystąpił na międzynarodowym forum w Nowym Jorku i przełamał wszelkie stereotypy. Dotychczas uczestnicy z Polski przedstawiali się krótko w rodzimym języku, a potem przemawiali ich opiekunowie. Michał przygotował prezentację... po angielsku. Opowiedział, jak wygląda jego dzień pracy w Teatrze Szekspirowskim. Wszyscy byli w szoku. Jestem z niego taka dumna! Oby to jego wystąpienie coś zmieniło – opowiada pani Jola.

Na koniec jeszcze jedna rzecz. Wcale nie najmniej ważna. Pieniądze. – Możliwość zarabiania bardzo dowartościowuje nasze dzieci. Czują, że przestają być zależne od innych i same są w stanie realizować swoje marzenia – od tych małych po te wielkie – mówi pani Danuta. Michał zbiera na mieszkanie. Zrzuci się razem ze swoimi znajomymi. Chce się usamodzielnić. Emilia zarobione w teatrze pieniądze przeznaczy na wyprawę do USA. – W Ameryce łatwiej osobom z zespołem Downa ukończyć kurs prawa jazdy – wyjaśnia.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg