Tegoroczni maturzyści pielgrzymowali do Matki Bożej do Gietrzwałdu, by za Jej wstawiennictwem zawierzyć Bogu czas egzaminów maturalnych, jak i wybory dalszej drogi życia.
Na pielgrzymkę wyruszyli abiturienci z całej archidiecezji. - Idziemy, poświęcamy nasz czas na to, żeby wymodlić błogosławieństwo na czas egzaminów. To odpoczynek dla duszy, choć ciało się męczy - uśmiecha się Zofia. Przed maturzystami zakończenie edukacji i czas ostatnich przygotowań do matury. - Jest ciężko. Dużo czasu poświęcam na naukę. Pielgrzymka to oderwanie się od rutyny, czas integracji i spotkania z uczniami z innych szkół. To okazja, żeby odpocząć psychicznie - dodaje.
W drogę wyruszyło ponad 200 maturzystów. - To już tradycja. Co roku liczna grupa młodych odpowiada na nasze zaproszenie - mówi ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny duszpasterz młodzieży. - Oni wiedzą, dlaczego idą do Gietrzwałdu. Idą do Matki, a któż, jak nie matka, najlepiej rozumie swoje dzieci - zaznacza duszpasterz. Idą różne osoby, te zaangażowane w życie Kościoła, jak i te, które nie mają bliskiej relacji z Bogiem. - Tu odczuwają siłę modlitwy wspólnoty. Wiedzą, że przed nimi ważny egzamin i trudna decyzja, co robić dalej, która będzie miała wpływ na ich dalsze życie. Oni w głowie niosą wiele spraw - dodaje ks. Wyszyński.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość W pielgrzymce wzięło udział ponad 200 maturzystów.Maturzyści podkreślają, że pielgrzymka to dobry czas na wyciszenie emocji, refleksję nad wyborem, którego niedługo dokonają. - Cisza, las, przebijające się przez chmury i drzewa słońce - to sprzyja uspokojeniu. Dla wielu z nas może to być taka droga, podczas której odkryjemy swoje powołanie lub utwierdzimy się w wyborze - uważa Ryszard.
Podczas pielgrzymki konferencję wygłosił ks. Paweł Szumowski, dyrektor Warmińskich Pielgrzymek Pieszych. Mówił o potrzebie ciszy, potrzebie słuchania drugiego człowieka i Boga. Współczesny świat jest głośny, nachalny w przekazie, proponujący różne idee i rozwiązania problemów. - W sercu młodego człowieka pojawia się wiele pytań, odczuwa on wiele pragnień. Jak się odnaleźć? Przecież w sobie słyszymy wiele głosów, dziesiątki myśli i argumentów. Trzeba wyciszyć wszystkie zmysły, aby usłyszeć głos Boga. Temu służą modlitwa, jak i trud pielgrzymowania - uważa ks. Szumowski.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Mszy św. przewodniczył abp Józef Górzyński.Centralnym momentem modlitwy była Eucharystia w gietrzwałdzkiej bazylice, której przewodniczył abp Józef Górzyński. Maturzystów przywitał ks. Marcin Chodorowski CRL, przeor kanonii i proboszcz parafii w Gietrzwałdzie. - Przybywacie w ważnym momencie waszego życia do Pani Gietrzwałdzkiej, która objawiała się w tym miejscu, aby umacniać ludzi. Przed wami wybory życiowe i dorosłe życie. Przynieśliście to, co nosicie w sercach. Wierzę, że ta pielgrzymka pomoże wam zbliżyć się do Chrystusa i dokonać wyborów, do których Chrystus zaprasza - mówił ks. Chodorowski.
Arcybiskup Górzyński, zwracając się do młodych, podkreślał, że ideał życia chrześcijańskiego nie polega na tym, że Pan Bóg za nas coś robi. - Zamiast się uczyć, pomodlimy się, a Pan Bóg sprawi, że cudownym sposobem dobrze zdamy egzaminy, może bez trudu się nauczymy. Życie nie dzieje się bez trudu. Trud nie jest problemem człowieka. Przeciwnie - ma stać się błogosławieństwem. Pokonując trudy, dojrzewamy - tłumaczył metropolita warmiński.
Wskazywał, że najważniejszym zadaniem jest dojrzewanie do pełni człowieczeństwa, co nie może odbyć się inaczej niż poprzez pokonywanie trudów. - Problemem staje się trud podejmowany na próżno albo trud skierowany w niewłaściwą stronę. Dar rozumu można wykorzystać dobrze lub szkodliwie. Dobrze podjęty trud jest błogosławiony przez Boga, co przynosi dobre owoce - podkreślił abp Górzyński.
Przytoczył scenę biblijną, kiedy uczniowie przez całą noc, mimo wysiłków, nie złowili nic. Na polecenie Jezusa zarzucili sieć, podjęli trud i wyciągnęli ogrom ryb. - O to się modlimy, żeby ten trud, który podejmujecie, przynosił błogosławione owoce - mówił pasterz.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Homilię wygłosił ks. Adam Pasik SDB.Homilię wygłosił ks. Adam Pasik SDB.
- Od nas zależy wybór, gdzie pójdziemy. Słowo Boże zachęca nas, abyśmy podjęli wybór trudny. Jezus proponuje to, co jest wbrew logice. Dlatego chrześcijaństwo potrafi nie poddać się nurtom mainstreamowym, ale pójść pod prąd. I do tego chcę was zachęcić. Nie bójcie się wyzwań. Nie bójcie się żyć inaczej niż kultura i świat wokół was. Bądźcie ludźmi Chrystusa, którzy się Go trzymają - zachęcał młodych ks. Pasik.
Pod koniec Eucharystii przedstawiciele maturzystów odczytali Akt zawierzenia się Matce Bożej.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Przedstawiciele młodych odczytali akt zawierzenia.- Przed nami ogromne wyzwanie, jakim jest matura. Owszem, stresuję się, bo przecież nie wszystko od nas zależy - wyznaje Jakub. - Dlatego zawierzamy nasz cały stres Matce Bożej. Żeby "Lalki" nie było, Boże, pomóż, żeby "Lalki" Prusa na maturze nie było - śmieje się maturzysta. Podkreśla, że ostatnie dni przed maturą to trudny czas. Przychodzi zmęczenie, znużenie powtórkami materiałów. - Im bliżej, tym wyraźniej czuję ciarki. Coraz trudniej o motywację, bo przecież ładna pogoda, chętnie bym z przyjaciółmi zrobił grilla, a trzeba się uczyć. Pielgrzymka jest dodatkową motywacją, jak i prośbą, żeby pomyślnie zdać maturę, a potem odpowiedzialnie zdecydować o swoim dalszym życiu. Panie Boże, żeby zdać, szczególnie język polski... - dodaje.
Egzaminy rozpoczynają się 7 maja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |