Potrzebny jeszcze milion

Dokończenie budowy tarnobrzeskiego hospicjum w dużej mierze zależy od ludzkiej życzliwości.

Budynek już stoi, ale żeby można było zacząć przyjmować w nim pacjentów, muszą zostać wykonane roboty wykończeniowe oraz trzeba sprowadzić specjalistyczne wyposażenie – a to wiąże się z dużymi kosztami.

– Wyposażenie i sprzęt medyczny będą kosztowały ok. 300 tys. zł. Tymczasem mamy dość pieniędzy tylko na zapłacenie firmom zewnętrznym, które wykonywały m.in. instalację i tynki – mówi Andrzej Leśniewski, prezes zarządu fundacji „Ciepło i Serce”, odpowiedzialnej za budowę hospicjum. Zakres tegorocznych prac przy budowie placówki w dużej mierze będzie zależał od wpływów z odpisu 1 proc. od podatku dochodowego. To głównie z tych pieniędzy finansowana jest inwestycja na osiedlu Miechocin.

Wybudowanie hospicjum było wielkim pragnieniem śp. ks. prał. Michała Józefczyka, który zdawał sobie sprawę, że taka placówka jest potrzebna nie tylko w mieście, ale i w całym regionie. Działające już przy parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu Hospicjum im. św. Ojca Pio i Dom Matki Teresy nie były w stanie sprostać rosnącej liczbie chorych, wymagających opieki paliatywnej. Stąd pojawiła się decyzja o budowie nowego obiektu, którą wzięła na siebie Fundacja Parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu „Ciepło i Serce”.

– Kosztorys pierwotnej wersji projektu, zakładającego budowę trzech poziomów, opiewał na ok. 6 mln zł. Wspólnie z ks. Michałem Józefczykiem przeprowadziliśmy rozeznanie, m.in. w urzędzie marszałkowskim, na jakie dofinansowanie moglibyśmy liczyć. Niestety, okazało się, że nie ma szans na pieniądze unijne. Musieliśmy więc zrezygnować ze wznoszenia trzech kondygnacji. Swoją zgodę na zmiany w projekcie wyraził jeszcze, tuż przed śmiercią, ks. Józefczyk, podpisując jego nową wersję. Na szczęście, miejsc dla pacjentów będzie tylko o kilka mniej niż zakładanych 34.

Właściwa budowa rozpoczęła się wiosną 2016 roku. Prowadzona była tzw. metodą gospodarczą. Podstawowe roboty wykonywali wolontariusze, natomiast prace specjalistyczne – firmy budowlane, na podstawie stosownych umów. W 2016 r. udało się nie tylko wylać fundamenty, ale także wznieść ściany nośne oraz rozpocząć zadaszanie budynku.

– W rok 2017 wchodziliśmy z już częściowo wykonanym dachem. I tak w ciągu ostatnich 12 miesięcy dokończyliśmy prace z zadaszeniem, wykonaliśmy konstrukcję drewnianą stropu, izolację termiczną zewnętrznych murów, wewnętrzną instalację wodno-kanalizacyjną, wznieśliśmy ścianki działowe, zamontowaliśmy okna i drzwi zewnętrzne oraz system odgromowy, a także zakończyliśmy kładzenie tynków wewnętrznych. W tej chwili na ukończeniu są prace przy instalacji elektrycznej – wylicza Andrzej Leśniewski. – Rozpoczęliśmy ponadto montaż instalacji centralnego ogrzewania. W sumie w 2017 r. wydaliśmy prawie pół miliona zł. Do zakończenia inwestycji i oddania hospicjum potrzeba jeszcze ponad 1 mln zł.

Fundacja stara się zdobywać pieniądze przy okazji różnych wydarzeń, jak np. doroczna „Familiada” czy niedawne, styczniowe koncerty Eleni (w kościele na os. Serbinów) i Macieja Miecznikowskiego (w parafii Miłosierdzia Bożego), w czym wspierają ją parafie oraz Akcja Katolicka. W minionym roku konto „Ciepła i Serca” w znaczącej mierze zasiliły także darowizny, w tym m.in. od Doroty Kozioł i Stanisławy Kosmali, które cały dochód ze sprzedaży swoich książek przekazały na kontynuację budowy hospicjum.

Jak mówi prezes fundacji, po niedawnych rozmowach z marszałkiem podkarpackim Władysławem Ortylem oraz urzędnikami w urzędzie marszałkowskim odpowiedzialnymi za rozdysponowanie pieniędzy unijnych, pojawiła się szansa na dofinansowanie po nowym naborze wniosków w drugiej połowie roku. – Nadzieją napawa zrozumienie i wielka życzliwość marszałka i urzędu do naszego dzieła – dodaje Andrzej Leśniewski.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg