"Ksiądz ma być kimś, kto od rana do wieczora troszczy się o małżeństwa i rodziny."
Pomarzyć można. Owszem, czemu nie.
Natomiast w realu jest całkowicie inaczej. Małżeństwa i rodziny są najmniej przez kapłanów zaopiekowane w wielu parafiach. Piszę te słowa z całą odpowiedzialnością, bo mamy na to dowody naszych starań i oporu oraz blokady na wszelkie propozycje i inicjatywy! Brak akceptacji dla wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej - od 7-8 lat starań - przez wielu różnych proboszczów jest porażką tych księży,
myśmy się już z tym pogodzili.
Zabiegaliśmy tyle lat, teraz już nie liczymy na nic. Smutne, ale prawdziwe!
Księża nie mogą być homoseksualistami??? Ależ nie raz i nie dwa było mówione (przez księży!) i jedynie muszą - tak jak heteroseksualiści - poradzić sobie jakoś z celibatem. Kościół ma pomagać rodzinie? Też tak myślę. Szkoda, że sam Kościół nic sobie z tego nie robi.
"Ksiądz ma być kimś, kto od rana do wieczora troszczy się o małżeństwa i rodziny."
Pomarzyć można. Owszem, czemu nie.
Natomiast w realu jest całkowicie inaczej. Małżeństwa i rodziny są najmniej przez kapłanów zaopiekowane w wielu parafiach. Piszę te słowa z całą odpowiedzialnością, bo mamy na to dowody naszych starań i oporu oraz blokady na wszelkie propozycje i inicjatywy! Brak akceptacji dla wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej - od 7-8 lat starań - przez wielu różnych proboszczów jest porażką tych księży,
myśmy się już z tym pogodzili.
Zabiegaliśmy tyle lat, teraz już nie liczymy na nic. Smutne, ale prawdziwe!
Kościół ma pomagać rodzinie? Też tak myślę. Szkoda, że sam Kościół nic sobie z tego nie robi.