"Jak się frustrujesz i jesteś wściekły na wszystkich wokół, na pracę, rodzinę, tysiąc spraw, to najłatwiej wyżyć się we własnym królestwie. Czyli w samochodzie."
A najbardziej, gdy ma się żonę tyrana, która nie pozwala mieć swojego zdania.
Mam wrażenie, że zwalanie winy na żonę - tyrana to wygodna wymówka, gdy własnej odwagi brak. Czemuż dojrzały człowiek miałby czekać na pozwolenie na własne zdanie?
A najbardziej, gdy ma się żonę tyrana, która nie pozwala mieć swojego zdania.