Strzyże wszędzie – na przystanku, w autobusie, w pociągu, bo wyczarowywanie fryzur to jej pasja.
Niektórzy lubią motoryzację, inni biegają, kolekcjonują obrazy lub zajmują się majsterkowaniem. Pasją Stanisława Kozłowskiego jest Wietnam.
Przyjechała z kameruńskiego sierocińca. W Polsce będzie studiować, leczyć się i pisać. Bo to jej pasja.
Zwiększenie liczby godzin historii jest potrzebne. Jednak bez nauczycieli pełnych pasji młodzież nie będzie się uczyć historii.
Mają swoje rodziny, pracę zawodową, różne pasje, ale swoje miejsce znaleźli też w parafii i blisko ołtarza.
Choć kowalstwem zajmuje się zawodowo, kocha też sporty walki. Swoje dwie pasje połączył w jedno. Został kowalem – rycerzem.
Ta kobieta wszędzie, gdzie się pojawia, ciągnie za sobą ślady dwóch kół. Rowerową pasją zaraziła nawet dziadków swoich uczniów.
Chemią, muzyką i sztuką zafascynował się, będąc małym chłopcem. Swoimi pasjami zaraził już kilka pokoleń. Zaraża i dziś!
Pasja jest jego bogactwem – dziś 72-latek ma kilka parowozów, statek, okręt i najróżniejsze samoloty. Wszystko w miniaturze.
Dawno temu, gdy dzieci były małe, zalecenia, by „w dziecku budzić pasje”, traktowało się dość protekcjonalnie. Ot, mądre gadki specjalistów.