Książka "Teściowie i młodzi. Jak to ma działać?" - to "instrukcja obsługi" budowania zdrowych relacji.
W rodzinach zagrożonych rozbiciem pojawiają się miłość i czułość. Niedaleko nas dzieją się cuda, o których można by napisać całą książkę.
– Na początku byliśmy przerażeni perspektywą spędzenia 5 sobót pod rząd na jakimś kursie wychowawczym. Dziś nikt nie chce opuścić żadnych zajęć – mówi Małgorzata Żółtowska.
Psycholog: Gdy to tylko możliwe dzieci powinny wychowywać się z rodzicami.
Najlepszymi pomocnikami i sprzymierzeńcami rodziców w wychowaniu ich dzieci mogą i powinni być dziadkowie.
Tu nie ma jedynek. Książki można czytać na trampolinie, liczyć sztućce na stole, a historię Polski poznawać przy grobie ks. Popiełuszki. To szkoła mamy i taty.
Do książki dorwałam się późnym wieczorem. Oderwałam się po kilku godzinach. Senność minęła, a pozostało pytanie: jak one dały radę?
Drogi Rodzicu, czy zdarzyło się kiedyś, że Twoje dziecko nie wykonało tego, o co je poprosiłeś i musiałeś powtarzać jakieś polecenie raz, drugi, trzeci, dziesiąty? Jeśli nie, to odłóż tę książkę. Ona nie jest dla Ciebie.
Dla wielu dzieci to drugi dom. Tu czują się bezpiecznie, mogą liczyć na wsparcie i pomoc w każdej sytuacji.
Kilkanaście małżeństw w jednej książce opowiada, dlaczego zdecydowanie odrzuca środki antykoncepcyjne. Stosują naturalne metody planowania rodziny, których nie traktują jako „naturalnej” antykoncepcji.