Pojęcie „dobrego ojca” ma dla chrześcijaństwa fundamentalne znaczenie. Wydaje się, że obecne kryzysy wiary i rodziny są po części pochodną dewaluacji pojęcia ojcostwa.
Wojciech Dąbrowski pracuje na co dzień jako katecheta w jednej z wałbrzyskich szkół średnich. Znany jest z podejmowania interesujących inicjatyw w środowisku lokalnym. – Jestem nauczycielem i widzę, jak funkcjonują dzieci mające zaangażowanego ojca i takie, które go nie mają. Różnica jest wielka – podkreśla. Wraz z grupą przyjaciół stworzył w Wałbrzychu stowarzyszenie „Dom na skale”. To inicjatywa ludzi wierzących, którzy chcą służyć rodzinom. Efektem ich działania są już plany „Rodzinnych wczasów z Biblią” (20–29.07), a dla dzieci i młodzieży obóz „OazaCamp” (29.06–8.07 i 9–18.07). W zamierzeniach jest też szkoła rodzenia, która wspierałaby rodziców nie tylko przed porodem, ale i po nim.
Informacje na temat inicjatyw stowarzyszenia „Dom na skale” na stronie: www.domnaskale.com.pl.
Miejsce doskonalenia
Grzegorz Banaś z Bielawy
Warto nim być, by bardziej kochać dzieci. Być dobrym ojcem to być lepszym człowiekiem. Pomaga to również w lepszym rozwoju duchowym i budowaniu lepszych relacji z innymi ludźmi, w domu i w pracy. Poprawa relacji z dziećmi pomaga lepiej funkcjonować na co dzień. Przyjechałem tu, by uczyć się również od tych, którzy mają większe doświadczenie w ojcostwie.
Daniel Pleśniak z Bielawy
Na nasze dzieci czyha obecnie wiele niebezpieczeństw. Musimy walczyć o odpowiednią postawę, o autorytet ojca. Odpowiednio motywować dzieci, by w przyszłości postępowały według ojcowskich rad i wzorców. Wiadomo, że całe życie się doskonalimy, te warsztaty też są takim miejscem doskonalenia. Cenne jest to, że nie jesteśmy sami ze swymi problemami, że inni mają podobne. Podpatrujemy, jak z nich wychodzić.
Jan Brzeziński z Ludwikowic Kłodzkich
Być dobrym ojcem to przede wszystkim inwestować w dziecko. Szczęście mojego dziecka jest moim szczęściem. Mam czworo dzieci i wypełniają one większość mojego życia. Razem z żoną stanowią wręcz jego całość. Nie wyobrażam sobie, bym nie angażował się w ich życie. Dzieci dorastają, stają się nastolatkami. Pojawiają się trudne tematy. Trzeba szukać wsparcia w osobach podobnie myślących, z którymi można otwarcie porozmawiać i poszukać rozwiązań.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |