MEN przewiduje, że w tym roku pracę straci ponad 6,8 tys. z ponad 560 tys. nauczycieli. W ubiegłym roku liczba ta wynosiła ok. 7 tys. Resort dodaje, że dane o faktycznej liczbie zwolnionych nauczycieli będą znane późną jesienią.
"W tym roku przewiduje się zwolnienie z powodu całkowitej likwidacji szkół albo zmian organizacyjnych w szkołach ok. 6872 nauczycieli (1,2 proc. spośród nauczycieli zatrudnionych w szkołach prowadzonych przez samorządy). W ubiegłym roku według takich samych deklaracji przewidywano zwolnienie ok. 7 tys. nauczycieli (1.25 proc), co potwierdziło się we wrześniu 2012 r." - poinformowało PAP biuro prasowe MEN powołując się na deklaracje dyrektorów szkół z 31 marca br.
Resort podkreślił, że dane o faktycznej liczbie zwolnionych nauczycieli będą znane późną jesienią bieżącego roku.
Podobne dane pod koniec lipca przedstawił w Sejmie wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski. Przypomniał, że w ubiegłym roku, w marcu zgodnie z deklaracjami dyrektorów szkół wypowiedzenia miało otrzymać 7,3 tys. nauczycieli zatrudnionych w placówkach prowadzonych przez samorządy; dane te potwierdziły się w ciągu roku szkolnego 2012/2013. Poinformował przy tym, że w tym roku z deklaracji dyrektorów wynika, że pracę straci 6,8 tys. nauczycieli, czyli mniej niż przed rokiem.
"Nie wszystkie wypowiedzenia jakie otrzymali nauczyciele oznaczają, że będą oni od września bez pracy, część z tych nauczycieli (...) przejdzie na emeryturę, niektórzy z nich otrzymają pracę w szkołach niepublicznych, będą też tacy, którzy po zakończeniu naboru uczniów wrócą do szkół, gdy okaże się, że klas będzie więcej niż pierwotnie zakładano" - powiedział wiceminister.
Przytoczył dane demograficzne, z których wynika, że w 2006 r. na prawie 650 tys. nauczycieli - 112 tys. to byli nauczyciele niepełnozatrudnieni, rok później było ich 116 tys., w kolejnych latach liczba to rosła i osiągnęła: w 2008 r. - 122 tys., w 2009 r. - 121 tys., w 2010 - 123 tys., a na dzień 30 września 2012 r. - 130 tys. Jednocześnie jak mówił od 2006 r., liczba uczniów w systemie edukacji zmniejszyła się o ponad milion. "Skala nauczycieli niepełnozatrudnionych, nie jest proporcjonalna do liczby uczniów" - zaznaczył.
Krzyżanowski przypomniał, że obecnie w szkołach, przedszkolach i placówkach prowadzonych przez samorządy pracuje 567 218 nauczycieli, zwalniani w tym roku stanowią 1,2 proc. ogółu.
Wyliczał, że na 6,8 tys. zwalnianych w tym roku 997 to nauczyciele uczący w gimnazjach, w szkołach ponadgimnazjalnych pracę straci 516 nauczycieli, w przedszkolach - 105, w szkołach podstawowych - 1640, w zespołach szkół i placówek oświatowych - 3247, w zakładach kształcenia nauczycieli i kolegiach - 164 osoby, w pozostałych typach placówek - 204. Większość z nich - 5121 nauczycieli - to osoby pracujące w miastach.