Ma to związek z debatą na ten temat toczącą się w belgijskim senacie, która dotyczy m.in. sugestii poddawania eutanazji także dzieci oraz osób w stanie demencji. Przedstawiciele różnych religii chcą, by ich wezwanie zostało usłyszane „zarówno jako głos obywateli, którzy opierają się na argumentach filozoficznych, jak również jako ludzi wierzących..."
„Chcieliśmy jednogłośnie dać świadectwo zgody w tej kwestii wyznawców wszystkich religii i odwołać się do ludzkich sumień” – powiedział ks. Tommy Scholtès, rzecznik prasowy episkopatu Belgii.
W dokumencie autorzy wyrażają poważne zaniepokojenie propozycjami umniejszającymi wagę wzrastającego wciąż problemu eutanazji, zwłaszcza sugestią dopuszczenia do jej stosowania wobec nieletnich. Zwraca się także uwagę na manipulację przy użyciu wyrażeń „słodka śmierć” czy „godna śmierć”.
„Nie możemy wejść w logikę, która prowadzi do zniszczenia fundamentów społecznych” – podkreślają autorzy oświadczenia. Potępiają przy tym także presję, jakiej poddawani są lekarze dokonujący tego typu praktyk. Wyznawcy różnych religii wyrażają także sprzeciw wobec faktu, że aktualna debata toczy się wokół tego jak działać na szkodę osób cierpiących, a nie jak im w cierpieniu towarzyszyć.
Według badań, blisko trzy czwarte Belgów popiera dalsze rozszerzenie „prawa do eutanazji”. Od czasu zalegalizowania jej w tym kraju liczba przypadków śmierci zadanej w ten sposób stanowi już prawie 2 proc. wszystkich zgonów.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.