Rodzina jak skała

Na plakacie zapraszającym do pielgrzymowania i pamiątkowej plakietce pojawiło się to samo zdjęcie: rodzice szli z dziećmi, trzymając się za ręce. Takich widoków nie brakowało tego dnia na kalwaryjskich Dróżkach i na dziedzińcu przed bazyliką, gdy bp Roman Pindel błogosławił małżonków odnawiających ślubne przyrzeczenia. Bo o silną rodzinę, mocno związaną z Chrystusem, chodziło tu przede wszystkim.

Witając pielgrzymów w imieniu ojców bernardynów kustosz kalwaryjskiego sanktuarium o. Azariasz Jacek Hess OFM przypomniał, że przychodząc do tego miejsca, wierni zawsze mają pewność, że Matka zaprowadzi ich do swego Syna, do Chrystusa. – Ona zawsze wyprosi rozwiązanie dla najtrudniejszych nawet spraw, które napotykamy na dróżkach naszej codzienności – mówił o. Azariasz, który dziękował bp. Romanowi Pindlowi za to, że po raz pierwszy jako pasterz diecezji przewodniczy tej pielgrzymce. Pielgrzymom towarzyszyła też wdzięczność za kanonizację największego z tutejszych pątników: św. Jana Pawła II.

Droga Krzyżowa

Ponad dwa tysiące uczestników diecezjalnej pielgrzymki rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej, w tym blisko stu kapłanów, rozpoczęło nawiedzenie sanktuarium od Drogi Krzyżowej. Pątnicy spotkali się przy Pałacu Piłata, jednej z najstarszych kaplic w kalwaryjskim kompleksie. Dziadkowie, rodzice i dzieci przeszli trasę liczącą ponad półtora kilometra, pokonując ponadstumetrową różnicę wzniesień. Nabożeństwo prowadził ks. kan. Tadeusz Krzyżak, proboszcz z Bystrej Krakowskiej. Za przygotowanie Drogi Krzyżowej i nagłośnienie odpowiadali księża i wierni z dekanatów: łodygowickiego, osieckiego i oświęcimskiego. Z Osieka przyjechała orkiestra, która koncertowała dla pielgrzymów pod dyrekcją Leszka Górkiewicza, a z Grojca – zespół wokalny „Kra-Za Song”, który śpiewał pod przewodnictwem Jolanty Zapały podczas Eucharystii.

Słyszysz słowo Boga?

Przypominając dramat mieszkańców pobliskiej Lanckorony, którzy kilka lat temu stracili domy za sprawą powodzi i osuwisk, bp Pindel wskazywał na podobieństwo duchowego zagrożenia dla ludzi, jeśli swojego życia nie osadzili na mocnym fundamencie wartości. – Chodzi o to, co wybieramy, na czym oparta jest nasza nadzieja, nasz plan na życie – i skąd biorą się zasady, według których chcemy postępować – wyjaśniał bp Pindel i przywoływał hasło tej pielgrzymki: „Budować na skale, którą jest Chrystus”. Jak zaznaczył, ważne jest, byśmy odkryli, że jak ważne jest słuchanie Boga. – Bóg chce przemawiać w naszym domu w sposób niepowtarzalny i indywidualny. To niepowtarzalne słowo może pojawić się także z ust naszego współmałżonka. Bóg może przemówić w naszej rodzinie także przez dziecko. To słowo może odmienić całe życie, otworzyć oczy, uwrażliwić, spowodować nawrócenie – dodawał bp Pindel, zachęcając, byśmy naśladowali Maryję w słuchaniu i rozważaniu słów pochodzących od Boga. – Co robić, żeby w naszym domu nie dominował telewizor i jego słowa, rozbrzmiewające przez wiele godzin; by każdy w domu nie był za bardzo wpatrzony w smartfona czy komputer, żebyśmy się spotkali, wypowiadając nasze ludzkie i życzliwe słowa miłości, przebaczenia, podziękowania – i żeby codziennie chociaż raz zabrzmiało to słowo od Boga? – pytał rodziny bp Pindel, podkreślając, że to słuchanie jest sprawą fundamentalną.

Małżeńskie wspomnienia

– Słuchaliśmy tych słów ze wzruszeniem, bo zdaliśmy sobie sprawę, jak ważną rolę mamy wobec siebie do spełnienia – przyznawali tuż po Mszy św. młodzi małżonkowie z Bielska-Białej, którzy chwilę wcześniej powtarzali za biskupem słowa ślubnych przyrzeczeń. Ale nawet w oczach zdecydowanie bardziej doświadczonych par często widać było łzy, kiedy trzymając prawą dłoń współmałżonka mówili, że chcą coraz doskonalej wypełniać swoje święte zobowiązania i żyć w jedności. – To taka chwila, kiedy całe dotychczasowe życie, wszystko, co ważne, piękne i trudne, stanęło nam przed oczami – mówili później. – Kalwaria to nasze stałe miejsce modlitwy i tu przyjeżdżamy od czasów narzeczeńskich, od 20 lat. To już rodzinna tradycja, a zachęciła nas babcia. Teraz jeździmy z dziećmi: Wojtkiem, Magdą, Szymonem, Krzysiem i Pawłem. I nie wyobrażamy sobie roku bez modlitwy u Pani Kalwaryjskiej – mówią Barbara i Ireneusz Mendrochowie ze Skoczowa, którzy od 7 lat uczestniczą też w diecezjalnej pielgrzymce. – Rodziny z naszej parafii są tu co roku, bo szukają wsparcia w codziennych problemach, których nie brakuje. Nasilają się zwłaszcza wtedy, gdy rodzice wyjeżdżają do pracy za granicę – mówi ks. Mieczysław Grabowski ze Słotwiny.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg