Dawno, dawno temu w pewnym mieście odbywał się pogrzeb starszej pani. Na pogrzebie stawiła się córka. Córka, która całe życie wojny z matką toczyła, oskarżając ją o wszelkie plagi polsko-egipskie, o toksyczne dzieciństwo oraz dziurę ozonową.
I tylko stary ksiądz, który wiedział o konflikcie, patrzył z ambony to na trumnę, to na córkę z łagodnym uśmiechem. Bo już wiele widział i wiele wiedział. A głośno powiedział tylko kilka słów: „Matka, mimo że nie idealna, robiła dla swoich dzieci wszystko, co mogła. I robiła jak najlepiej umiała”. Teraz, gdy matki zabrakło, jej dzieci same pójdą w świat. Pokażą, jak to „prosto” i lekko wychowywać, pracować, działać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |