Zbyt mały dostęp do aborcji i brak refundacji antykoncepcji to przejaw „erozji praworządności w Polsce” – wynika z raportu Komisarza Praw Człowieka Rady Europy Nilsa Muižnieksa. Dokument odnosi się ponadto m.in. do konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
– Ostatnie, prowadzone w Polsce daleko idące zmiany w ramach prawnych i instytucjonalnych, stanowią zagrożenie dla praw człowieka i osłabiają praworządność, od której prawa człowieka ostatecznie zależą. Prawodawcy i rząd powinny pilnie zmienić kurs – powiedział w środę w Warszawie komisarz Muižnieks podczas prezentacji raportu.
Dokument powstał na podstawie danych zebranych podczas wizyty komisarza Muižnieksa w Polsce w lutym br. Zawiera 196 uwag do sytuacji w Polsce, na ogół krytycznych.
Komisarz potępił konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Nilsa Muižnieksa, brak normalnego funkcjonowania TK „uniemożliwia weryfikację ustawodawstwa pod kątem praw człowieka”. Urzędnik Rady Europy opowiedział się za publikacją wyroku TK dotyczącego ustawy o Trybunale. Zdaniem polskiego rządu orzeczenie jest nieważne, ponieważ zostało wydane przez niepełny skład TK.
Raport Komisarza Praw Człowieka odnosi się też do tzw. małej ustawy medialnej. Co ciekawe, jeszcze niedawno Rada Europy krytykowała ustawę za przepis mówiący o zwolnieniu kadry średniego szczebla w mediach publicznych. Tymczasem takiego przepisu w niej nie ma. Ponadto Nils Muižnieks negatywnie ocenił założenia tzw. ustawy antyterrorystycznej. Jego zdaniem polskie władze powinny zaradzić „sytuacji braku demokratycznego, niezależnego i wydajnego systemu kontroli nad działaniami inwigilacyjnymi”.
Ok. 1/3 raportu poświęcono prawom kobiet i równości płci. „Tradycyjne wartości, jakie niektórzy chcieliby chronić w rzeczywistości bazują na istniejącej patriarchalnej strukturze społeczeństwa utrwalającej dyskryminację kobiet w Polsce” – czytamy w raporcie. Komisarz odnotowuje, że statystyki przemocy wobec kobiet są w Polsce niższe niż wynosi średnia UE. Dodaje jednak, że zdaniem organizacji kobiecych dane te są wypaczone, gdyż kobiety boją się zgłaszać przestępstwa na policji. Zapytaliśmy Nilsa Muižnieksa, które organizacje miał na myśli i jakie konkretnie dane one przedstawiły.
– Z pewnością lepiej ode mnie organizacje broniące praw kobiet w Polsce – opowiedział nam komisarz.
Nils Muižnieks podaje także, że problemem Polski jest zbyt słaby dostęp do antykoncepcji. Z raportu wynika że pigułka antykoncepcyjna jest refundowana zaledwie w 30 proc., co stanowi barierę dla osób w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Komisarz opowiedział się też, że kobiety w Polsce powinny mieć większy dostęp do „bezpiecznej i legalnej aborcji”. Zwróciliśmy mu uwagę, że polska organizacja pozarządowa zbiera podpisy pod ustawą wzmacniającą obronę życia. Muižnieks odparł, że „ma nadzieję, iż polski rząd nie pójdzie w tę stronę”.
– Prawo do życia dotyczy osób urodzonych – dodał.
Raport komisarza Muižnieksa powstał w ramach okresowej kontroli praworządności w państwach członkowskich Rady Europy. Takie kontrole są zwykle przeprowadzane co 5 lat. W Polsce nie miała ona jednak miejsca od 2006 r.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało raport za „wybiórczy”, „bazujący na opiniach pewnych środowisk i niektórych organizacji pozarządowych” i „pomijający ogólnodostępne dane”. Wiceszef MSZ Aleksander Stępkowski zauważył, że dokument koncentruje się na sytuacji po ostatnich wyborach parlamentarnych. Urzędnicy ministerstwa mówią nieoficjalnie, że raport powstał pod wpływem Komisji Europejskiej, której brakuje narzędzi do nacisku na Polskę.
Pochodzący z Łotwy Nils Muižnieks pełni swoją funkcję od 2012 r. Wcześniej był m.in. dyrektorem programowym w łotewskim oddziale Soros Foundation. Jako Komisarz Praw Człowieka, Nils Muižnieks naciskał na San Marino, by ten kraj zniósł zakaz aborcji. Opowiadał się też przeciwko leczeniu transseksualnych dzieci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |