Uwielbia gotować, mimo że od kilku lat odżywiana jest dojelitowo. Choć nie może chodzić do szkoły, bardzo lubi się uczyć i poznawać świat. Poważna choroba Darii nie zabiera jej wielkich marzeń.
Mały masterchef
– Niestety, Daria nie może przebywać w dużych skupiskach ludzkich, każda infekcja może mieć poważne konsekwencje dla jej życia i zdrowia – opowiada mama. Dlatego szkołę ma na miejscu. Do domu na lekcje przychodzą panie nauczycielki.
– Najbardziej lubię matematykę, polski, angielski, przyrodę i historię. W tym roku szkolnym dostałam już kilka piątek – chwali się Daria. Jak opowiada, czasami tęskni za prawdziwą szkołą i klasą, ale przyzwyczaiła się do takiej domowej nauki. – Daria bardzo dużo czyta, dopytuje się o wiele rzeczy. Jest bardzo ciekawa świata. Czasem wyjeżdżamy na wycieczki organizowane przez naszą miejscową świetlicę, jednak ze względu na stan zdrowia nie jest to częste – podkreśla mama. W ich bloku funkcjonuje świetlica, gdzie organizowane są ciekawe zajęcia dla dzieci. – Tam Daria chodzi częściej, bo dzieci ją znają, wiedzą, że jest chora i uważają, by nie stała się jej krzywda – dodaje.
Jednak Daria najchętniej lubi przebywać w kuchni. Gotowanie to jej wielka pasja. Choć mało je, to jednak uwielbia przygotowywać różne potrawy.
– Mogłabym być w kuchni cały dzień, od rana do wieczora. Nawet pan doktor, gdy przyszedł na wizytę kontrolną, to się dziwił, że wyręczam mamę w przygotowaniu obiadu. Wtedy były schabowe – opowiada z uśmiechem Daria. Bardzo szybko opowiada o swoich ulubionych daniach i kuchennych marzeniach. – Najbardziej lubię gotować spaghetti z sosem pomidorowym, uwielbiam naleśniki z dżemem truskawkowym lub jabłkowym albo z serem. No i gofry – dodaje z nieukrywana dumą.
Zainteresowanie kuchnią i gotowaniem sprawiło, że marzy o tym, aby wystąpić w programie telewizyjnym dla dzieci MasterChef Junior. – Wiem, że nie mogłabym wziąć udziału w konkursie gotowania, bo nie mogę biegać, ale chciałabym choć być w tym programie. Spróbować przygotowanych przez innych dań – opowiada Daria. Oczywiście za każdym razem ogląda kolejne odcinki opowiadające o zmaganiach małych mistrzów kuchni. – Chciałabym mieć tyle przypraw co oni. Wtedy bym ugotowała coś specjalnego – dodaje.
Marzenia do spełnienia
Jakiś czas temu Daria trafiła do programu pomocy prowadzanego przez Stowarzyszenie na Rzecz Niepełnosprawnych SPES. – Zachęciła nas do tego pani pedagog szkolna, pomogła wypełnić potrzebne dokumenty i wnioski. Pomoc przyszła wtedy, gdy było mi naprawdę ciężko, bo byłam sama z dwojgiem dzieci. Stowarzyszenie pomogło mi zmienić mieszkanie, kupiono nam lodówkę i kuchenkę. Otrzymujemy także pomoc na zakup leków – opowiada pani Wioletta. Marzeniem mamy i córek jest zmiana mieszkania, bo to komunalne znajduje się blisko zakładów produkcyjnych i dość daleko od centrum.
– Daria nie może wychodzić często na spacer ze względu na zapylenie i nieprzyjemne zapachy. Przez rurkę wciąga to zanieczyszczone powietrze prosto do płuc, które i tak są uszkodzone. Ponadto stąd jest wszędzie daleko, a Daria nie może zbytnio się męczyć, więc nie mamy możliwości wyjść na plac zabaw czy na spacer. Jeszcze bardziej utrudnione jest to zimą. Mnie też nie jest łatwo, bo do sklepu jest daleko. Gdy idę na zakupy, dziewczynki muszą zostawać same w domu – opowiada mama.
Nie marzą o wielkim mieszkaniu, ale chciałyby, żeby było funkcjonalne i z balkonem. – Wtedy mogłabym codziennie patrzeć daleko – dodaje Daria.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |