Są tacy, którzy na studentów narzekają: że korki przez nich, bo jeżdżą samochodami, że miejsc parkingowych mało, że głośno się zachowują i tłok robią. I choć wiele w tym racji, to bez nich Lublin nie byłby sobą.
Wielu mieszkańców miasta dzięki studentom żyje i ma się dobrze. Nie chodzi tylko o pracowników uczelni, którzy stanowią pokaźną grupę mieszkańców Lublina, ale też o tych, którzy świadczą różne usługi czy wynajmują stancje. – To wciąż spore źródło dochodu, choć jest gorzej niż np. 10 lat temu, gdy studentów było więcej, a możliwości wyboru – mniejsze. W 2000 roku kupiliśmy z mężem mieszkanie na lubelskim LSM z myślą o wynajmowaniu go studentom. Zainteresowanie naszą ofertą przerosło wszelkie oczekiwania. W ciągu jednego dnia od umieszczenia ogłoszenia zgłosiło się 10 chętnych. Można było przebierać i dostać dobrą cenę. Stopniowo jednak zaczęło się to zmieniać. Od jakichś czterech lat trudniej znaleźć chętnych do wynajęcia mieszkania i wymagania studentów co do standardu rosną – mówi Joanna Makowska.
Cenni studenci
Wciąż jednak żacy są źródłem dochodu wielu lublinian. Miejsce w akademiku jest nieco tańsze, bo w zależności od standardu i liczby osób w pokoju kosztuje od 300 do 600 złotych. Za wynajem dwupokojowego mieszkania trzeba zapłacić min. 1200 zł. – Dla naszej firmy studenci to cenni pracownicy. Przykładają się do pracy, chcą się dużo nauczyć i mówiąc wprost, odciążają nas z niektórych obowiązków. W zamian nie tylko otrzymują wynagrodzenie, ale i zdobywają doświadczenie, dają się poznać jako przyszli pracownicy – mówi Anna Wiśniewska, szefowa biura projektowego w Lublinie. Podobnych dowodów na to, że dzięki studentom Lublin zyskuje, można podać wiele. Nic dziwnego, że w dobie niżu demograficznego uczelnie tak bardzo zabiegają o studentów.
Dobry wynik
W roku akademickim 2017/2018 naukę na pierwszym roku studiów w UMCS rozpoczęło 8983 studentów (w roku akademickim 2016/2017 było ich 8970). Największym zainteresowaniem kandydatów w 2017 roku cieszyły się: prawo, psychologia, finanse i rachunkowość, bezpieczeństwo wewnętrzne, anglistyka, logistyka i informatyka. – Ze wstępnych wyników tegorocznej rekrutacji wynika, że zainteresowanie naszą ofertą kształcenia nie maleje. Sytuacja ta pokazuje, że uczelnia tak naprawdę już od kilku lat ma stabilną sytuację dotyczącą rejestracji kandydatów – mówi Aneta Adamska, rzecznik UMCS. Zmniejsza się natomiast liczba studentów na studiach II stopnia. – Jesteśmy przekonani, że jest to związane z emigracją młodych mieszkańców naszego miasta. Studenci po ukończeniu studiów I stopnia wyjeżdżają np. do Warszawy czy Wrocławia (a nawet za granicę), aby w tych miastach podejmować zatrudnienie i/lub kształcenie – nie kontynuują tym samym nauki w Lublinie. Coraz więcej studentów kończy również naukę po uzyskaniu tytułu licencjata – mówi pani rzecznik.
Odpowiedź na potrzeby rynku
Zadowolony z tegorocznej rekrutacji jest także Katolicki Uniwersytet Lubelski. Mimo zmniejszającej się liczby maturzystów studiami na KUL zainteresowanych było więcej osób niż w roku ubiegłym, który był oceniany jako dobry. – W pierwszym naborze odnotowaliśmy 8-procentowy wzrost zainteresowania w stosunku do ubiegłego roku. Liczba zgłoszeń na poszczególne kierunki wyniosła ponad 5100. Liczba osób zaczynających studia będzie ostatecznie pewnie nieco mniejsza, ale i tak możemy być zadowoleni – mówi Lidia Jaskuła, rzecznik KUL. Kandydaci mieli do wyboru ponad 40 kierunków studiów na ośmiu wydziałach. Największą popularnością cieszyły się: psychologia, prawo, filologia angielska, bezpieczeństwo narodowe, informatyka, sinologia, administracja i pedagogika. – Bardzo dobry wynik rekrutacyjny odnotowały nasze nowości: hispanistyka i doradztwo kariery oraz doradztwo personalne. Oznacza to, że nasza oferta jest odpowiedzią nie tylko na potrzeby rynku, ale także na potrzeby edukacyjne kandydatów – podkreśla pani rzecznik.
Zadowolony jest także Uniwersytet Przyrodniczy. Rekrutacja prowadzona była na 35 kierunkach studiów stacjonarnych pierwszego stopnia i trzech kierunkach studiów stacjonarnych drugiego stopnia. Uniwersytet przygotował ponad 2000 miejsc, zwiększając limit o 2 proc. w stosunku do roku ubiegłego. – Odnotowaliśmy w tym roku wzrost zainteresowania naszymi studiami. Zarejestrowało się ponad 8000 kandydatów, zostało przyjętych 2329 osób – mówi Iwona Pachcińska, rzecznik uniwersytetu. Największą popularnością odnotowały: medycyna weterynaryjna, dietetyka, behawiorystyka zwierząt, geodezja i kartografia. W ofercie rekrutacyjnej były trzy nowe kierunki: wychowanie fizyczne (cieszące się ogromnym zainteresowaniem, prawie pięć osób na miejsce), ekoenergetyka, bezpieczeństwo i certyfikacja żywności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |