Maryja pierników nie piekła, kolęd nikogo nie uczyła ani kalendarza nie wydziergała. Czekała na Dzieciątko w ciszy, radości i modlitwie.
Pewnie się państwo zdziwią, że zamiast zachęcać do adwentowo-bożonarodzeniowych aktywności, będzie nieco inaczej. A mianowicie będzie o swoistej... rezygnacji. I akceptacji tegoż stanu. Matkom natomiast ani rezygnacja, ani akceptacja nie przychodzą łatwo... A dzieje się to wszystko, gdy pół Twittera i Facebooka zalały fale fotografii kalendarzy adwentowych, zdjęć z Rorat i przepięknych, oczywiście ręcznie wykonanych, wieńców adwentowych. I dzieje się to wszystko, gdy matki między sobą wymieniają się ilościami i jakościami najlepszych pierniczków, oczywiście z prawdziwym masłem i miodem. Margaryna i miód sztuczny to zło. I dzieje się to wszystko, gdy grające latorośle pod nadzorem mamy ćwiczą kolędy na pianinach, fletach i skrzypcach, by potem podczas kolacji wigilijnej zagrać kuzynom i ciotkom na nosie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |