Starość, podobnie jak młodość, ma wiele zalet. Wcale nie musi być przykra i męcząca. Powinna być piękna i korzystać z całej swej mądrości.
Postawić cel
Brak celu jawi się jako główny problem starości. Z niego wynikają kolejne. Młodemu człowiekowi łatwiej przeżywać trudne chwile, bo ma nadzieję, że za kilka miesięcy pojedzie na wymarzone wakacje, znajdzie lepszą pracę, spotka kogoś niezwykłego. – To jest duży problem ludzi starszych – kontynuuje Jan Horodecki. – Oczywiście pogarszający się stan zdrowia też trzeba mieć na uwadze. Jednak wiele osób bardziej potrzebuje pomocy w nadaniu sensu starości czy nawet cierpieniu, bo niektórych schorzeń nie można już cofnąć, trzeba je zaakceptować. Trzeba pokazywać im też kolejny cel, jakim jest życie wieczne. To dla tego celu warto dobrze żyć. Jan Horodecki przed kilkunastu laty założył jedną z pierwszych w Polsce Grup Modlitewnych Ojca Pio. Swoim zapałem zaraził kilkadziesiąt osób w Wałbrzychu i Świebodzicach. Na razie wolontariusze odwiedzają osoby starsze w domach. Jednak w przyszłości chcą stworzyć w Świebodzicach Dom Złotego Wieku. Swoje miejsce mogłoby znaleźć tam nawet 50 osób.Już został wyznaczony budynek, który będzie jego siedzibą. Teraz trwają prace projektowe i przygotowanie dokumentacji. – Chciałbym, aby ta placówka odróżniała się od innych, jej podobnych, zwróceniem uwagi na aspekt duchowy – dodaje Jan Horodecki. – Wielu ludzi przez całe życie nie przejmuje się swoim życiem religijnym, bo zawsze mają ważniejsze sprawy. Często dostają czas starości, by nadrobić te zaległości i ułożyć poprawnie swoje relacje z Panem Bogiem.
Realizować marzenia
Ważne w radzeniu sobie z własną starością jest zdanie sobie sprawy z tego, że większość problemów w życiu człowieka tak naprawdę nie zależy od wieku. Nikt nie przeczy, że starzenie się obejmuje zmiany w fizjologii organizmu. Jednak w obrębie granic wyznaczonych przez wiek fizjologiczny czujemy się starzy lub młodzi w zależności od tego, co robimy. Ta część życia, która jest jeszcze przed nami, może przynieść wiele zadowolenia. Problem sprowadza się nie tyle do wieku, ile do stylu życia, który się prowadzi. Wiele osób zapomina, że będąc na emeryturze, mają dużo wolnego czasu, który można poświęcić np. na niezrealizowane dotąd z braku czasu zainteresowania i hobby. W Wałbrzychu od siedmiu lat działa Sudecki Uniwersytet Trzeciego Wieku, znakomicie wspierający osoby, które chcą być aktywne. – Nasi studenci to wspaniali ludzie – mówi Zofia Kawa, która prowadzi zajęcia z poezji. – Będąc z nimi, nie czuje się, że są w pewnym wieku. Wyróżnia ich to, że nie myślą kategoriami wiekowymi. Nie ma takich sytuacji, że ktoś mówi: „jesteśmy na to za starzy”. To są ludzie, którzy wiedzą, czego chcą. Uczestniczą w przeróżnych zajęciach, jeżdżą na wycieczki, chodzą do filharmonii. W większych miastach są uniwersytety trzeciego wieku, które pomagają realizować się na starość. Ale w każdym miejscu trzeba mieć świadomość, że to życie można jeszcze pięknie spędzić. Pomysłodawczynią powstania wałbrzyskiej placówki jest Teresa Ziegler. Uniwersytet działa w dziedzinie oświaty, kultury, turystyki i ochrony zdrowia. – Kiedy zadajemy naszym słuchaczom pytanie o motywy wstąpienia na uniwersytet, najczęściej pojawiają się trzy elementy – wyjaśnia Teresa Ziegler. – Są to możliwość bycia wśród ludzi, dalszego kształcenia się i uczestniczenia w zajęciach ruchowych. Kolejne motywy to zawieranie przyjaźni, nauka języków obcych i wypełnianie wolnego czasu. Ciekawe jest również to, że 90 procent naszych słuchaczy to kobiety, a do tego z wykształceniem średnim lub wyższym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |