Starość, podobnie jak młodość, ma wiele zalet. Wcale nie musi być przykra i męcząca. Powinna być piękna i korzystać z całej swej mądrości.
Przystań
W Świdnicy pomocą ludziom starszym służy Dom Dziennego Pobytu „Przystań”. – Działamy w celu aktywizacji ludzi starszych – mówi Małgorzata Ćwiek, kierująca domem. – Chodzi o zapobieganie izolacji społecznej i danie tym ludziom radości życia. Dla nich przede wszystkim samotność jest trudna do zniesienia. Dlatego oferujemy im wiele form spędzania wspólnie czasu. Mamy też psychologa i terapeutę. Dajemy im również możliwość wyżywienia, bo trzeba pamiętać, że niestety sytuacja ekonomiczna wielu emerytów jest bardzo zła. Ośrodek jest czynny od poniedziałku do piątku od 8.00 do 16.00. W zakresie jego działań są usługi opiekuńcze, rehabilitacja i zajęcia z zakresu terapii zajęciowej. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie. Są zajęcia z malarstwa, robótek ręcznych., tańce integracyjne, biblioterapia, seanse filmowe, zajęcia Akademii Promocji Zdrowia Seniora, rozrywki umysłowe i zajęcia z zakresu kinezjologii. Działają kółka teatralne, poetyckie, muzyczne i sportowe. Organizuje się również comiesięczne wieczorki taneczne, wycieczki turystyczno-krajoznawcze. Realizowane są programy „Integracja międzypokoleniowa” i „Przełamywanie stereotypów na temat starości i osób starszych”. Obecnie z „Przystani” korzysta 145 osób. To niewiele w stosunku do potrzeb. Dostać się tam można jedynie ze skierowania Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Pogoda ducha
Prędzej czy później każdego z nas czeka starość. Ludzie młodzi rzadko chcą wiedzieć, jak wygląda starość. Chcą długo żyć, ale nie chcą być starzy. Nie chcą nawet myśleć o starości. Ludzie starzy potrzebują przyjaznego środowiska, czyli świata, z którym mogą utrzymywać dobry kontakt. Wszyscy musimy pamiętać o tym, aby pomóc im taki świat stworzyć. My też będziemy starzy i miejmy nadzieję, że pomoże nam wtedy ktoś inny. Nie trzeba lękać się społeczeństwa starzejącego się, lecz poszukiwać takich rozwiązań systemowych, które pozwolą zachować więzi międzypokoleniowe. – Jesień życia faktycznie w dużej mierze zależy od nas samych – mówi 68-letnia Irena Bierańska ze Świdnicy. – Jesteśmy na emeryturze razem z mężem i każdy z nas ma swoje hobby. Latem bardzo lubimy przebywać na działce, a zimą często wyjeżdżamy. Oboje bardzo pomagamy naszym dzieciom i wnukowi. Będąc na emeryturze, nauczyłam się jazdy na rowerze oraz obsługi komputera. Myślę, że nie trzeba mieć bardzo dużo pieniędzy, żeby być szczęśliwym, ale trzeba dużo optymizmu, pogody ducha i tolerancji w stosunku do innych ludzi.
*** Tekst pochodzi z świdnickiego "Gościa Niedzielnego".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |