Bezpłodni rodzą dzieci

Małżeństwa starające się o dziecko nie muszą wybierać między in vitro a adopcją. Mogą spróbować naprotechnologii, która jest zgodna z nauką Kościoła.

Po trzech cyklach para zgłasza się do lekarza naprotechnologia, który na podstawie prowadzonych obserwacji może rozeznać, jak działa organizm kobiety i w odpowiednim momencie zlecić dodatkowe badania, a potem w razie potrzeby włączyć odpowiednie leczenie. Wszystko odbywa się w odpowiednim, indywidualnie dobranym czasie cyklu hormonalnego, by ustalić, gdzie dochodzi do zakłóceń, uniemożliwiających zajście w ciążę. Dzięki naprotechnologii udaje się ustalić przyczynę niepłodności w prawie 100 proc. przypadków. A znalezienie przyczyny to połowa sukcesu. Stała obserwacja organizmu pozwala też odpowiednio do postępujących skutków leczenia dobierać leki i ich dawkowanie.
– Ponieważ naprotechnologia opiera się na odczytaniu sygnałów, płynących z ciała kobiety i ich wykorzystaniu do diagnostyki, nie ma przeciwwskazań do jej stosowania – mówi dr Ewa Ślizień-Kuczapska, ginekolog położnik z Warszawy.

Nie tylko dla bezpłodnych

Zdaniem prof. Hilgersa, skuteczność tej metody zależy m.in. od ścisłej współpracy pacjentki i lekarza. W przeciwieństwie do in vitro, naprotechnologia nie polega na „zrobieniu dziecka”, ale pozwala, by kobieta poczęła je, donosiła i urodziła w sposób zupełnie naturalny. Na efekty trzeba czekać do dwóch lat. Ale warto. Dzięki naprotechnologii 30 proc. par, które wcześniej bez skutku próbowały sztucznego zapłodnienia, doczekało się potomka (mimo że próby in vitro obniżają szanse małżonków na naturalne poczęcie). Dzięki tej metodzie w ciążę zachodzi 80 proc. leczących się par. Dla porównania: in vitro kończy się sukcesem tylko dla 30 proc. starających się.

– Bezdzietne pary są zdeterminowane. Pielgrzymują od lekarza do lekarza i wszędzie słyszą, że jedyną nadzieją jest sztuczne zapłodnienie. Nikt nie mówi im o tym, że ono dewastuje organizm i psychikę. Napro zaś przywraca kobiecie zdrowie, także w dziedzinie płodności, by mogła począć upragnione dziecko – podkreśla Maria Środoń z Fundacji MaterCare International, która w Niepokalanowie organizuje warsztaty dla niepłodnych małżeństw. Naprotechnologia przydatna jest także w diagnozie i profilaktyce innych chorób kobiecych: raka piersi, raka narządów rodnych, osteoporozy, kłopotów z donoszeniem ciąży.

Kościół za

– Małżonkowie mający problemy z poczęciem dziecka są stawiani przed wyborem: in vitro albo adopcja. I myślą, że innego wyjścia nie ma. Nie mówi się im o naprotechnologii, która w innych państwach z powodzeniem jest stosowana od wielu lat i która w swoich założeniach jest zgodna z nauką Kościoła – mówi ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu Polski. Naprotechnologia była tematem rozmów Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, która zebrała się w lutym.

Zastanawiano się, czy mogłaby być bardziej rozpowszechniona i finansowana w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. – Na razie trudno mówić o rozwoju tej dziedziny w Polsce, skoro w trakcie szkolenia są raptem dwie osoby – podkreśla dr Maciej Barczentewicz, ginekolog położnik z Lublina. – Wielu lekarzy jest nią zainteresowanych, ale barierą są koszty: trzynastomiesięczne szkolenie w Irlandii lub USA, po którym zyskuje się stosowne uprawnienia, kosztuje 4,5 tys. euro. – Jest jeszcze inne ograniczenie – dodaje ginekolog z Poznania. – Lekarz, decydując się na naprotechnologię, zobowiązuje się do szanowania płodności jako cennego daru. Nie może więc przepisywać swoim pacjentom środków antykoncepcyjnych.

Lekarz, który kończy kurs naprotechnologii, nie zgodził się na rozmowę ani nawet na ujawnienie nazwiska. Boi się rozbudzać nadzieję bezpłodnych par w sytuacji, kiedy w Polsce naprotechnologia jest jeszcze w powijakach. – Wyzwaniem teraz jest to, aby jak najsprawniej, w najbliższym czasie, przeprowadzić pełne kursy szkoleniowe dla nowych instruktorów i lekarzy w Polsce – podkreśla Maria Środoń. – Osoby, które już się wyszkoliły w USA, inwestując w to własne oszczędności i pozyskując pomoc od sponsorów, spotykają się teraz z tak wielkim zapotrzebowaniem, że mogą sprostać tylko niewielkiej części zgłaszających się par. Koniecznie potrzebują współpracowników.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg