Listy do Mikołaja

Ponad 90 tys. paczek i 5 mln listów każdego dnia przed Bożym Narodzeniem przechodzi przez największą w kraju sortownię Poczty Polskiej w Warszawie.

Krowa w paczce

Do ręcznej rozdzielni paczek trafiają przesyłki, które ze względu na swój wymiar, kształt albo zawartość nie mogą być obsłużone maszynowo. To najczęściej spojlery samochodów, tuby, konie na biegunach, bujane fotele, plastikowe zjeżdżalnie, części mebli, narty. – Zdarzają się duże oczka wodne, tyczki dla lekkoatletów o długości sześciu metrów. Jedna z firm przesyłała z Zielonej Góry do Warszawy swój reklamowy gadżet, czyli krowę naturalnej wielkości. Na szczęście krowa była sztuczna – mówi Jan Szponder. Ale pocztą jadą też żywe zwierzęta, najczęściej gołębie i kanarki. W odrębnym miejscu stoją więc kartony z otworami i napisami: „Uwaga, żywe zwierzęta”. Te przesyłki jadą najszybciej.

Gdzie mieszka św. Mikołaj?

W odrębnej pocztowej przegrodzie leży stos listów „Do św. Mikołaja”. Jak poczta je dostarcza? Te zaadresowane na Laponię, z naklejonymi znaczkami, lecą do Finlandii. Te do prawdziwego św. Mikołaja, z adresem: „Niebo”, jeszcze do niedawna jechały do… Koluszek, do Wydziału Niedoręczalnych Przesyłek, gdzie lądowały razem z listami i paczkami, których adresatów i nadawców nie udało się ustalić. Od czterech lat przekazywane są do Kancelarii św. Mikołaja w Toruniu. Tam wolontariusze uważnie czytają każdy dziecięcy list. Nie są w stanie na wszystkie odpowiedzieć. Dla dzieci szczególnie potrzebujących, chorych, znajdują sponsorów, którzy starają się spełnić prośby do św. Mikołaja. W ubiegłym roku do Kancelarii napłynęło 11 tys. listów.

artykuł z numeru 51/2009 Gościa Niedzielnego

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg