Radość z seksu

Właściwie przeżywana seksualność może być drogą do świętości.

Nieprawdziwe są też sugestie, że katoliccy małżonkowie powinni unikać zmysłowości. Pius XII w przemówieniu z 1951 r. stwierdził: „Małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca”. Stwierdzenia, że płciowość jest radością i przyjemnością znajdziemy także w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Kościół przypomina jednocześnie o granicy tej „przyjemności”, którą jest szacunek dla godności drugiego człowieka i niepodejmowanie czynności, które mogą go poniżać.

To nie antykoncepcja

Krytycy katolickiego podejścia do seksualności zarzucają mu brak konsekwencji w kwestii regulacji poczęć, ponieważ całkowicie zabrania ono stosowania środków antykoncepcyjnych, a pozwala na stosowanie naturalnej regulacji poczęć. Jest to problem ważny, gdyż pomaga zrozumieć istotę katolickiego stosunku do ludzkiej seksualności, a jednocześnie pokazuje dwie, niedające się pogodzić, koncepcje istoty ludzkiej. W perspektywie katolickiej człowiek jest jednością duchowo-cielesną. Rozum i wolna wola, którymi jest obdarzony jako jedyna istota żywa na ziemi, ma mu służyć m.in. do panowania nad zmysłami, a w szczególności nad popędem seksualnym. W mentalności antykoncepcyjnej jest dokładnie odwrotnie: życie człowieka zostaje podporządkowane zaspokajaniu popędu seksualnego, co prowadzi do sytuacji, w których nie wola, ale popęd kieruje człowiekiem.

Naturalna regulacja poczęć opiera się na ustanowionych przez Boga prawach natury, małżonkowie bowiem poznają własną płciowość i na podstawie obserwacji rytmu biologicznego kobiety określają dni płodne i niepłodne. Z uzasadnionych powodów, współżyjąc w okresach niepłodnych i powstrzymując się od aktów płciowych w okresach płodnych, szanują swoje ciała, traktują się podmiotowo, okazują sobie czułość, a przede wszystkim przez swoją wolę (wymiar duchowy) panują nad sferą płciową. Nie należy zapominać, że nawet współżyjąc w okresie niepłodnym, muszą być gotowi na przyjęcie nowego życia. W mentalności antykoncepcyjnej drugi człowiek jest przedmiotem użycia, zaspokojenia popędu, w całkowitym oderwaniu od sfery duchowej. Takie kontakty nie wymagają panowania nad popędem ani szacunku dla drugiego człowieka. Wprost przeciwnie, nawet jeśli u ich źródeł były pozytywne emocje, szanse na rozwój prawdziwej miłości są niewielkie. Do tego antykoncepcja jest szkodliwa dla organizmu, powoduje szereg powikłań i poważnych chorób.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg