Drogowskaz
Drogowskaz
Można bez, ale... chyba dobrze, że jest? Tak prościej...
Henryk Przondziono /Foto Gość

Z przykazaniami jako drogowskazami

Brak komentarzy: 0

Andrzej Macura

publikacja 23.04.2024 17:00

Chcesz dotrzeć do celu? To nie obrażaj się na drogowskazy. One wcale nie ograniczają twojej wolności.

Przykazanie szóste? „Nie cudzołóż”. To przykazanie stoi na straży godności małżeństwa oraz czystości. Jest wezwaniem do rozumnego życia w wolności; powściągania swoich instynktów tak, by służyły dobru, by były wyrazem odpowiedzialnej miłości. Bo... Jak to ktoś kiedyś powiedział? Najstraszniejszą niewolą w jaką człowiek może popaść, jest bycie niewolnikiem samego siebie. Brak powściągliwości w sferze seksualnej to jak bawienie się zapałkami przy benzynie: pożar wysoce prawdopodobny. A po nim zostają tyko zgliszcza...

Siódme przykazanie to „Nie kradnij”. Chroni ludzkie prawo do posiadania własności. Czemu to takie ważne? Ano bo własność zabezpiecza człowiekowi jego ziemski byt. Zabrać mu ją, to zabrać mu to zabezpieczenie. Warto jednak zwrócić uwagę: w myśli chrześcijańskiej nie prawo własności jest święte, ale zasada „powszechnego przeznaczenia dóbr”; to znaczy, że dobra materialne powinny służyć wszystkim. Stąd siódme przykazanie to nie tylko zakaz różnorakich form kradzieży – czy to kieszonkowej, czy rozboju, nieoddania pożyczonego, oszustwa, naciągania (ot, hazard)  – ale także zawłaszczanie przez jednostki tego, co z natury powinno być wspólne. Mowa o bogactwach naturalnych, ziemi, wodzie, powietrzu...

Siódme przykazanie, o czym warto pamiętać, to też kwestie związane ze sprawiedliwym regulowaniem życia gospodarczego. Zarówno o to, co człowiek powinien dać wspólnocie – państwu (np. podatki) jak i tego, czego człowiek ma prawo oczekiwać od wspólnoty, państwa – ot, kwestia uczciwego  wynagradzania pracy i ochrony przed wyzyskiem...

Co ważne: chrześcijan obowiązuje zasada, że ukradzione trzeba oddać. Nie można pójść do spowiedzi i uznać, że po sprawie, że naprawi się ten grzech modlitwą...

Ósme przykazanie z kolei „zabrania fałszowania prawdy w relacjach z drugim człowiekiem” (KKK 2464). Wprost zakazuje oszczerstwa „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw  bliźniemu swemu”. Fałszywie, przeciw. Dodajmy, oszczerstwo, podobnie jak kradzież, trzeba zawsze sprostować. Ale to też obmowa, czyli niepotrzebne mówienie złej prawdy o drugim człowieku czy też tzw. pochopny sąd – gdy ktoś, choćby tylko milcząco, uznaje bez dostatecznej podstawy za prawdziwą „moralną winę bliźniego”. To też posługiwanie się pochlebstwem, to uleganie własnej próżności czy też „zwyczajne” kłamstwo. Dziś, w dobie mediów społecznościowych, możliwości popełnienia tego grzechu znacznie więcej. Naprawdę warto zważać na to, co się w internecie wypisuje...

A dziewiąte i dziesiąte przykazanie? Nie pożądaj żony bliźniego, nie pożądaj rzeczy bliźniego? Najkrócej: uwewnętrzniają przykazanie szóste i siódme. Pokazują, że zło nie zaczyna się w momencie, gdy dokonuje się już czynu, ale rozpoczyna się wcześniej, w ludzkim sercu. To właśnie pożądanie, gdy człowiek go nie opanuje, rodzi konkretny już grzech.... Nie tylko przeciwko szóstemu i siódmemu przykazaniu. IIeż to razy pożądanie prowadziło do zabójstw czy do oszczerstw...

Mnóstwo tego. Bo i ludzkie to wiele różnych „aspektów i niuansów”. Warto jednak pamiętać: we wszystkim tym chodzi o miłość. Szczerą miłość do Boga, autentyczną miłość bliźniego i roztropną miłość własną. I nie w tym rzecz,  by człowieka ograniczać, więzić, dręczyć nakazami i zakazami, ale by człowiek się nie pogubił; by pragnąc tego co dobre – bo przecież człowiek z natury, choć skażony grzechem, jest dobry – nie zszedł na manowce zła.

 

***

Poniżej jeszcze polecane już wcześniej cykle...

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..