Federacja Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych w Europie apeluje do Brukseli o całkiem nowe podejście do kryzysu demograficznego. Promowanie dzietności i polityka prorodzinna nie mogą być postrzegane jako wydatki socjalne, lecz jako inwestycje o charakterze ekonomicznym – mówi Radiu Watykańskiemu przewodniczący Federacji Vincenzo Bassi.
Podczas podróży apostolskiej do Belgii i Luksemburga Papież Franciszek kilkukrotnie zwrócił uwagę na problem „pustych kołysek”, czyli kryzys demograficzny, z jakim zmaga się cała Europa. Kraje o najniższej dzietności, to dziś Włochy, Hiszpania i Malta. Żaden z 27 członków Unii Europejskiej nie osiąga tzw. wskaźnika zastępowalności pokoleń, ustalonego przez demografów na poziomie 2,1 dziecka na kobietę. Jednak, jak wynika z danych statystycznych z ubiegłego roku, w 9 krajach udało się odwrócić negatywny trend i współczynnik dzietności zaczyna tam rosnąć, między innymi dzięki konsekwentnej polityce prorodzinnej.
Vincenzo Bassi zauważa, że kryzys demograficzny jest problemem kontynentalnym i dlatego powinien być rozpatrywany również na szczeblu unijnym. Bruksela powinna postrzegać politykę prorodzinną nie tylko w kategoriach socjalnych, ale również gospodarczych. To nie są koszty, ale inwestycje, które zwracają się w postaci wzrostu gospodarczego – mówi przewodniczący Federacji. Dodaje, że „właściwe zdefiniowanie polityki demograficznej jako polityki inwestycyjnej, umożliwiłoby całej Unii Europejskiej spojrzenie w przyszłość poprzez skupienie się na społeczeństwach, a tym samym na kapitale ludzkim”.
Zdaniem Bassiego niezbędna jest też bliższa współpraca między państwami, które skutecznie zaangażowały się już w promowanie dzietności. W ten sposób mogłyby „stymulować Komisję Europejską i sam Parlament Europejski do podjęcia próby uczynienia kwestii demograficznej kwestią wspólną, interpretowaną zgodnie z kryteriami, które są przede wszystkim ekonomiczne, a nie tylko socjalne” – dodaje przewodniczący Federacji Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych w Europie.