Posłowie PiS zapowiedzieli, że będą zwracać się do szefów sejmowych komisji o jak najszybsze zajęcie się projektem o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy. Dajmy Polakom wolną Wigilię już w tym roku - wzywał w czwartek poseł PiS Paweł Jabłoński.
Sejm w piątek skierował projekt Lewicy o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy do dwóch komisji: polityki społecznej i rodziny oraz gospodarki i rozwoju.
Posłowie PiS podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie zapowiedzieli, że będą wzywać szefów tych komisji o jak najszybsze zajęcie się projektem. Ich zdaniem jest bowiem możliwe, by już w tym roku Wigilia była dniem wolnym. "Wigilia może być dniem wolnym jeszcze w tym roku. Jest taka możliwość" - zapewnił poseł PiS Paweł Jabłoński.
Polityk wskazywał na kalendarz sejmowy i powiedział, że jeśli na początku przyszłego tygodnia projektem zajmą się sejmowe komisje, to już na posiedzeniu Sejmu zaplanowanym w dniach 19-22 listopada projekt mógłby być przyjęty.
"Jako PiS będziemy głosowali za tą ustawą razem z Lewicą" - zapowiedział. Wyraził jednocześnie nadzieje, że przynajmniej części posłów Konfederacji również poprze tę propozycję. "Apelujemy do wszystkich polityków ze wszystkich opcji: zagłosujmy za tym wszyscy, dajmy Polakom wolną Wigilię już w tym roku" - wzywał.
Posłanka PiS Olga Semeniuk-Patkowska przekonywała w czasie konferencji, że analizy mówiące, iż ustanowienie Wigilii dniem wolnym spowodują ubytek środków finansowych w budżecie są błędne. "Te środki finansowe i tak będą wpływały do budżetu tylko innego dnia" - mówiła.
Wtórowała jej posłanka Agnieszka Ścigaj. "Nie ma mowy o żadnych ubytkach, bo ludzie i tak będą kupować to, co jest potrzebne" - oceniła.
W projekcie Lewicy zaproponowano ustanowienia 24 grudnia dniem wolnym od pracy. Ma on obowiązywać wszystkich pracowników, w tym pracowników placówek handlowych, dla których obecnie - zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta - Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14.00.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
"Mikołaje" zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.