Dzięki obecności i modlitewnemu czuwaniu młodych obrońców życia z organizacji Live Action z USA oraz Youth Defence z Irlandii przed jedną z klinik aborcyjnych w Madrycie udało się ocalić nienarodzone dziecko. Do zdarzenia, opisanego szczegółowo przez obrończynię życia z USA, doszło w minionym tygodniu podczas trwającego w stolicy Hiszpanii XXVI Światowego Dnia Młodzieży.
Przed niewielką stołeczną kliniką aborcyjną trwało czuwanie modlitewne. Wśród jego uczestników jedną z niewielu osób mówiącą po hiszpańsku była Jennie Stone - amerykańska obrończyni życia, która często uczestniczyła w podobnych akcjach jako osoba proponująca wsparcie dla kobiet rozważających dokonanie aborcji. Tym razem miała to zrobić w języku hiszpańskim. A chociaż nie znała go zbyt dobrze, to jednak gdy zobaczyła troje osób - małżeństwo z dziewczynką na wózku - zbliżających się do drzwi placówki, zaoferowała im pomoc. Hiszpanie przyznali, że przyszli zabić poczęte dziecko. Tłumaczyli, że z powodu kryzysu nie stać ich na kolejne potomstwo.
Jennie zapewniła, że będą ich wspierać modlitewnie i zaproponowała kontakt z miejscowym ośrodkiem pomocy dla kobiet w kryzysowej sytuacji. Podjęto modlitwę w intencji hiszpańskiej rodziny. Po pewnym czasie para wyszła z kliniki. Gdy obrończyni życia ponownie podeszła do nich, okazało się, że rodzice zrezygnowali z aborcji swego trzymiesięcznego dziecka.
Mimo licznych protestów Hiszpanów rząd przyjął rok temu zliberalizowaną ustawę aborcyjną. Nowe przepisy umożliwiają przerwanie ciąży na życzenie do 14. tygodnia ciąży. Bez zgody rodziców mogą jej także dokonywać 16-17-latki. W Hiszpanii obecnie aborcją kończy się 19 proc. poczęć.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.